Tomasz Grodzki, marszałek Senatu z ramienia Platformy Obywatelskiej na antenie Onet Rano komentował wynik drugiej tury wyborów prezydenckich. Choć wybory wygrał Andrzej Duda, to marszałek twierdzi, że dla niego jako przedstawiciela opozycji, to… optymistyczny wynik.
Grodzki w rozmowie z Tomaszem Sekielskim w Onet Rano komentował wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. „Smutku nie ma, jest wiele podstaw do optymizmu” – stwierdził zaskakująco marszałek Sejmu z PO.
„Niech pan sobie przypomni, z jakiego poziomu poparcia startował Rafał Trzaskowski. Jak mało czasu miał na zebranie podpisów.” – wymieniał Grodzki. „Jakie były nierówne reguły gry i jak cała machina państwa, łącznie z propagandową telewizją, zwaną publiczną, a tak naprawdę rządową, rzuciła się po to, żeby go oczernić, żeby zrobić z niego łajdaka” – dodał.
Czytaj także: Gretkowska po wyborach wyprowadza się z Polski. Sprzedaje dom
„To wszystko razem przyniosło obozowi rządzącemu wygraną ledwo, ledwo. To jest dla mnie podstawa do optymizmu, bo mam wrażenie, że to są ostatnie wybory, które Prawo i Sprawiedliwość wygrało” – stwierdził zaskakująco Tomasz Grodzki.
Polityk zaznaczył, że w jego ocenie Rafał Trzaskowski jest „ogromnym zwycięzcą tej kampanii, bo przekonał do siebie ponad dziewięć milionów ludzi i ten potencjał należy absolutnie wykorzystać”.
Źr. onet.pl