Bardzo groźny wypadek miał miejsce wczoraj około godziny 6:00 na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II z ul. Hutniczą w Lubinie. Policjanci ruchu drogowego pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że kierujący pojazdem ciężarowym nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującej samochodem osobowym marki Volkswagen. O ogromnym szczęściu może natomiast mówić pieszy, który kilka sekund przed zderzeniem się pojazdów tuż obok przechodził przez pasy.
Wczoraj około godziny 6:00, kierujący pojazdem ciężarowym jechał ulicą Hutniczą w kierunku alei Generała Maczka w Lubinie. W pewnym momencie nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującej samochodem osobowym marki Volkswagen, która jechała wraz z synem ul. Jana Pawła II w kierunku centrum. Wypadek był poważny, bo ciężarówka w wyniku zderzenia uszkodziła dwa sygnalizatory i przewróciła się na bok. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało blisko promil alkoholu w jego organizmie.
Czytaj także: Pijany kierowca zderzył się z… innym pijanym kierowcą
W wyniku tego zdarzenia jadąca prawidłowo 45-latka wraz z 19-letnim synem trafili do szpitala. Kobieta była trzeźwa.
Wypadek mógł skończyć się tragedią
O wielkim szczęściu może mówić pieszy, którego ułamki sekund dzieliły od tragedii, do której mogło dojść przez skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 37-letniego kierowcy renault. Wypadek mógł zakończyć się tragedią, bo wskazuje na to jednoznacznie monitoring miejski. Dzięki temu zapisowi, można zobaczyć, jak niewiele brakowało do dramatu na drodze.
37-latek kierujący pojazdem ciężarowym został zatrzymany przez mundurowych i trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty za popełniony czyn. Będzie odpowiadał za spowodowanie zdarzenia drogowego w stanie nietrzeźwości.
Czytaj także: Kibice Lecha oczyścili pomnik Ułanów. Zdewastowali go lewicowcy
fot. Dolnośląska Policja