Jama ustna jest rezerwuarem patogenów układu oddechowego, w tym również SARS-CoV-2, dlatego zła higiena jamy ustnej może zaostrzać przebieg COVID-19 – ostrzegają specjaliści.
Eksperci Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego od wielu lat ostrzegają, że odpowiednia higiena jamy ustnej chroni przed chorobami przyzębia, jak też innymi groźnymi schorzeniami, takimi jak choroby układu krążenia. „Miejscowy stan zapalny oddziałuje na zdrowie ogólne, poprzez przedostawanie się bakterii lub mediatorów zapalnych do krwiobiegu” – wyjaśnia w informacji przekazanej PAP prezes Towarzystwa prof. Renata Górska.
Stan zapalny i choroby dziąseł mogą również ułatwić wirusowi SARS-CoV-2 wnikanie do układu krwionośnego, prowadząc do zaburzenia czynności płuc. Wirus dostaje się do organizmu przez górne drogi oddechowe (nos i usta), następnie gromadzi się w ślinie i wnika do poddziąsłowej płytki nazębnej; stamtąd dostaje się do naczyń krwionośnych i trafia do płuc. Zły stanu higieny jamy ustnej może zatem pogorszyć przebieg choroby COVID-19.
„Jama ustna jest potencjalnym rezerwuarem patogenów układu oddechowego, które mogą predysponować pacjentów do zakażenia bakteryjnego. Według badań opublikowanych przez „Front Microbiology”, czynniki ryzyka, takie jak zła higiena jamy ustnej, kaszel oraz wentylacja mechaniczna umożliwiają mikroorganizmom przedostawanie się do dolnych dróg oddechowych i tym samym wywoływanie chorób układu oddechowego” – podkreśla prof. Tomasz Konopka, kierownik Katedry i Zakładu Periodontologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Specjalista powołuje się na badania opublikowane przez „Journal of Oral Science”, w których wykazano, że bakterie periodontopatyczne indukują ekspresję enzymu konwertującego angiotensynę 2, receptora SARS-CoV-2. Pobudzają też wytwarzanie cytokin zapalnych w dolnych drogach oddechowych.
„Zła higiena jamy ustnej może zatem prowadzić do zaostrzenia przebiegu COVID-19. Odpowiednia higiena jamy ustnej zapobiega wystąpieniu zapalenia płuc i grypy oraz zaostrzeniu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP). Co więcej, badania wykazują, że osoby zmagające się z chorobami dziąseł są 3,5 razy bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19, 4,5 razy częściej wymagają leczenia pod respiratorem, a ryzyko ich śmierci jest o 9 razy większe w porównaniu do osób, które nie mają tego problemu” – przekonuje.
Pacjenci chorzy na COVID-19 często nie są w stanie zadbać o higienę jamy ustnej z powodu długotrwałej hospitalizacji, a to może zwiększać ryzyko nasilenia infekcji dolnych dróg oddechowych. „Ponieważ mikrobiom jamy ustnej jest ściśle powiązany z chorobami towarzyszącymi SARS-CoV-2 w płucach, konieczne są skuteczne środki profilaktyczne i zachowanie odpowiedniej higieny jamy ustnej, aby zmniejszyć te infekcje, szczególnie u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19” – dodaje.
Prof. Renata Górska zwraca uwagę, że najbardziej niepokojące jest zaczerwienienie dziąseł, zmiana ich kształtu (obrzęk, powiększenie brodawek) oraz krwawienie, które może występować samoistnie lub np. pod wpływem spożywania twardych pokarmów. Podkreśla jednak, że zapalenie dziąseł jest procesem odwracalnym.
„Jeżeli stan zapalny trwa jednak dłużej i obejmuje tkanki głębiej położone, powoduje uszkodzenie włókien ozębnej i destrukcję kości. Nieleczone zapalenie przyzębia prowadzi do utraty uzębienia. Dobrą wiadomością jest to, że w większości przypadków można zapobiegać chorobom dziąseł, utrzymując prawidłową, dobrą higienę jamy ustnej, odpowiednią dietę i aktywność fizyczną oraz planują regularne wizyty kontrolne u stomatologa” – przekonuje prezes Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego. (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Zbigniew Wojtasiński