Dmytro Kułeba, szef ukraińskiego MSZ, ogłosił, że Ukraina znalazła się w historycznym momencie. Chodzi o sprzęt, które zacznie używać tamtejsza armia.
Ukraina cały czas otrzymuje dostawy broni od państw zachodnich. Przodują w tym Amerykanie, którzy postawili sobie za punkt honoru, by maksymalnie dozbroić naszego wschodniego sąsiada. Tamtejsze władze doskonale zdają sobie bowiem sprawę, że powstrzymanie Rosji leży w interesie Białego Domu.
Z dostaw broni zadowolone są ukraińskie władze. Mówił o tym sceptyczny dotąd prezydent Wołodymyr Zełenski, a ostatnio głos w tej sprawie zabrał również szef tamtejszego MSZ, Dmytro Kułeba. Przedstawiciel resortu dyplomacji przyznał, że Ukraina wkracza obecnie w historyczny moment.
– Weszliśmy w zupełnie nową fazę, o której nikt nawet nie myślał dwa miesiące temu. Weszliśmy w całkowicie nową fazę, o której nikt nawet nie marzył: przejście Sił Zbrojnych Ukrainy do broni NATO, do standardów NATO. I to już się dzieje – powiedział Kułeba.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy nawiązał tym samym do dotychczasowego uzbrojenia ukraińskiej armii, które opierało się w większości na poradzieckim sprzęcie. Mowa tu np. o artylerii – NATO używa amunicji 155 mm., natomiast sprzęt sowiecki i rosyjski obsługuje pociski 152 mm.
Kułeba przyznał również, że Wołodymyr Zełenski przekonał Joe Bidena, by ten nadal przekazywał Ukrainie ciężki sprzęt wojskowy do walki z rosyjskim najeźdźcą. – Haubice zostały wysłane do nas jako pierwsze, ale to dopiero początek. To historyczny moment – stwierdził Dmytro Kułeba.