Niedawno Szymon Hołownia ostro skrytykował szefa PO Borysa Budkę oraz kandydatkę tej partii na prezydenta, Małgorzatę Kidawę-Błońską. W internetowej dyskusji w obronie polityków Platformy stanął Tomasz Lis. Naczelny „Newsweeka” wbił szpilę byłemu prezenterowi TVN.
Wczoraj Szymon Hołownia kpił z liderów PO i nie szczędził im krytyki. Odniósł się do ich wypowiedzi po ogłoszeniu oświadczenia Kaczyńskiego i Gowina. „Możemy liczyć na opozycję, która teraz się zastanawia czy jakby im jednak zrobili te wybory, nie 23 tylko później i od nowa, to może mogliby wymienić Małgorzatę Kidawę-Błońską na kogoś innego” – mówił Hołownia.
„A my przez dwa miesiące znowu będziemy żyli spektaklem: Tusk wróci czy zostanie na Twitterze, a może Trzaskowski? Może Sikorski? To będzie to, co znowu będzie nas rozgrzewało do czerwoności” – mówił Hołownia.
„Dzisiaj Borys Budka stwierdził, aż miałem łzy w oczach, chociaż jak wiecie staram się się je często powstrzymywać, że to Małgorzata Kidawa-Błońska swoją bohaterską piersią i postawą obroniła polską demokrację i zmusiła Jarosława Kaczyńskiego do tego, że wyborów nie będzie 10 maja. Borys, co trzeba mieć w głowie, żeby opowiadać takie bzdury?” – pytał Hołownia.
W sieci w obronie liderów PO stanął Tomasz Lis, który postanowił przy okazji wbić bolesną szpilę Hołowni. „Sorry, od początku mówiła ze to ustawka i łamanie konstytucji, gdy dzieciaki nagrywały w tym samym czasie filmiki jak chlipią nad łamaniem tej konstytucji. I zgłaszały gotowość żyrowania tego przewału” – stwierdził.
Czytaj także: Bosak: „Być może odpowiecie przed Trybunałem Stanu” [WIDEO]
Źr. wmeritum.pl; twitter