Szymon Hołownia był jednym z gości na Campus Polska. Podczas wydarzenia wypowiedział się m.in. na temat możliwości wprowadzenia ślubów jednopłciowych w Polsce. O stosunek do zagadnienia zapytano także Rafała Trzaskowskiego. Jaka jest różnica pomiędzy politykami w tej sprawie?
Campus Polska Przyszłości to najważniejsza inicjatywa Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy już po raz drugi zaprosił przedstawicieli świata polityki, dyplomacji, mediów i innych środowisk do wzięcia udziału w licznych panelach dyskusyjnych prowadzonych na uniwersyteckim kampusie w olsztyńskiej dzielnicy Kortowo.
Campus jest jednocześnie dobrą okazją dla wyborców do zadawania pytań na niewygodne tematy. Jednym z nich są kwestie regulacji dotyczących par jednopłciowych. Z uwagi na wysoką polaryzację społeczną, politycy z reguły nie udzielają bezpośrednich odpowiedzi na te zagadnienia.
W trakcie rozmowy Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni pytanie o śluby jednopłciowe zadała jedna z uczestniczek. Jako pierwszy odpowiedział prezydent stolicy. Trzaskowski zwrócił uwagę, że w Europie tego typu rozwiązania wprowadzają nawet partie konserwatywne.
Zapytali Trzaskowskiego i Hołownię o śluby jednopłciowe. Jakie odpowiedzi?
– Po pierwsze – natychmiast związku partnerskie. Natomiast jak związki partnerskie będą wyglądały, wy będziecie decydować. Dlatego, że zobaczcie, co się dzieje. W Europie konserwatywne partie wprowadzały związki jednopłciowe. Konserwatywne partie. I tak się dzisiaj zmienia rzeczywistość – powiedział.
– Możecie zawsze powiedzieć – ja to rozumiem – że ktoś jest za mało ambitny w jakiejś sprawie, ale trzeba zacząć rozmawiać o temacie równości, wprowadzić twarde rozwiązanie, jeżeli chodzi o związku partnerskie i wtedy jestem absolutnie przekonany, że jeżeli wykonamy ten pierwszy krok – dodał.
Nieco bardziej asekuracyjny w tej sprawie jest Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 przekonuje, że związki partnerskie należy wprowadzić. Ruchy w tej sprawie uzależnia jednak od decyzji społeczeństwa.
– Jasno o tym mówiłem i chyba nawet w naszym ruchu nie znajdę osób, które myślą inaczej. To jest to na co czujemy, że jest czas, że to już dawno powinno być zrobione, patrząc na to, czego oczekują obywatele. A później można rozmawiać o tym, czego obywatele oczekują więcej i mieć w tej sprawie znowu takie same albo różne zdania – podkreślił.