„Obrzydliwe, obrzydliwe…” – tymi słowami Maciej Turski podsumował fragment ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Dziennikarz zwrócił uwagę na fakt, że niektórzy widzowie mogli się poczuć urażeni.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu obfitowała w nawiązania do francuskich symboli kulturowych. Pojawiły się m.in. Katedra Notre-Dame, piosenki Edith Piaf, a także wątek rewolucji francuskiej z 1789 roku.
W pewnym momencie tancerze w strojach kobiet (tzw. drag queen) ustawili się w sposób nawiązujący do „Ostatniej wieczerzy, czyli słynnego obrazu, którego autorem był sam Leonardo da Vinci.
Sytuacja wywołała oburzenie w sieci. Na temat tego fragmentu wypowiedział się m.in. Maciej Turski, znany z komentowania sportów walki. Popularny dziennikarz nie ukrywa, że jest zniesmaczony.
Turski o ceremonii otwarcia Igrzysk: Gdyby pojawiło się takie nawiązanie do religii muzułmańskiej to kilka godzin później Paryż płonie
„Jeśli igrzyska mają jednoczyć, a nie dzielić to niestety takimi obrazkami zdecydowanie uderzyły w wartości, które dla niektórych są bardzo istotne” – podkreślił. „Nie jestem 'katooszołomem’, ale gdyby pojawiło się takie nawiązanie do religii muzułmańskiej to kilka godzin później Paryż płonie” – dodał.
Turski w kolejnym wpisie wprost nazwał tego typu pomysły „obrzydliwymi”. „I nie jest nic normalnego w tym, że by płonął Paryż, tylko smutne jest uderzanie w czułe punkty innych. To wykorzystanie platformy nie tylko do prezentowania własnych poglądów, ale uderzenia w poglądy i wartości innych. Obrzydliwe, obrzydliwe…” – stwierdził.