Krzyczące dzieci w kościele? To nie spodobało się jednej z internautek, która dała temu wyraz na Twitterze. Odpowiedział jej ksiądz Daniel Wachowiak, który znany jest z aktywności na tym portalu społecznościowym.
Ten temat w środowisku katolickim powraca jak bumerang. Chodzi o dzieci, które podczas mszy świętych często zachowują się nieprzystająco do powagi kościoła. Krzyczą, śmieją się i przeszkadzają wiernym. Oczywiście nikt nie obarcza winą dzieci, lecz rodziców, którzy niekiedy nawet nie próbują reagować na ich zachowanie.
Taka sytuacja wyprowadziła z równowagi jedną z internautek, która dała temu wyraz w serwisie społecznościowym Twitter. „Nagminna sytuacja dziś w kościele. Rodzice przed 30, 2 małych dzieci. Dzieci krzyczą, biegają, wariują, a rodzice NIC” – napisała „Boska”. „Drodzy rodzice to pięknie, że prowadzicie pociechy do kościoła. Nie zapominajcie uczyć dzieci, że to dom Boga i należy zachowywać się grzecznie i z szacunkiem!” – dodała.
Na wpis internautki postanowił odpowiedź ksiądz Daniel Wachowiak, który często jest bardzo aktywny na Twitterze. Co ciekawe, duchowny… zgodził się z jej oceną sytuacji.
Internautka skrytykowała zachowanie dzieci w kościele. Jest reakcja księdza
Na wspomniany wpis internautki zareagował ksiądz Daniel Wachowiak. Duchowny przyznał, że w przytoczonych przez nią sytuacjach zawsze reaguje i zwraca uwagę rodzicom. „W takiej sytuacji zawsze reaguję. Efekt takiego zachowania rodziców wobec rozkapryszonych dzieci: młodzi, którzy nie mają żadnego szacunku do Wartości i Kościoła” – napisał ksiądz. „Obrywa mi się nawet za samo podejmowanie tego tematu, ale nie ustaję. Gratuluję zatem napisania tt” – dodał.
Księdzu odpowiedział inny internauta. „Drogi Księże, dziecko wędrujące po kościele nie musi być od razu „rozkapryszone” – może mieć np. ADHD albo Zespół Aspergera, albo może ma dopiero 3-4 lata, a rodzice nie mieli je z kim w domu zostawić. Radzę porozmawiać o tym problemie z doświadczonymi rodzicami” – stwierdził.
A Wy jak oceniacie całą sytuację?