Iwona Wieczorek żyje? Niespodziewana wypowiedź Mikołaja Podolskiego, dziennikarza, który od samego początku zajmuje się tajemniczą sprawą, może dać nadzieję bliskim zaginionej przed laty kobiety.
Mikołaj Podolski to dziennikarz śledczy, który zajmuje się sprawą Iwony Wieczorek, udzielił wywiadu gazecie „Fakt”. Już na wstępie rozmowy przyznał, że nie wierzy, by ta sprawa, którą od lat żyje przecież cała Polska, kiedykolwiek się wyjaśniła.
– Nie wierzę, żebyśmy kiedykolwiek dowiedzieli się, co się stało z Iwoną Wieczorek. Dlaczego? Bo cały czas nie ma ani jednego dowodu, który pomógłby nam wskazać sprawcę albo rozwiązanie – powiedział Podolski.
Dziennikarz postawił jednak kilka ciekawych tez, o których warto wspomnieć opisując sprawę Iwony Wieczorek. Okazuje się bowiem, że Mikołaj Podolski nie wyklucza, że kobieta, która zaginęła przed laty i do dziś nie udało się jej odnaleźć, wciąż może żyć.
Iwona Wieczorek żyje? Niespodziewana opinia
Podolski przyznaje, że choć szansa jest niewielka, to jednak należy pozostawić możliwość, iż Iwona Wieczorek wciąż pozostaje przy życiu. Dziennikarz opiera swoją tezę na fakcie, iż – przynajmniej w jego ocenie – kobieta została dość mocno wybielona przez media na samym początku sprawy.
– Zostawiłbym kilka procent szans na taką możliwość. Ona została dość mocno wybielona przez media w tym pierwszym okresie po zaginięciu – powiedział dziennikarz w rozmowie z dziennikiem „Fakt”.
Podolski uważa, że Iwona Wieczorek wcale nie była tak wzorcową dziewczyną, za jaką ją uważano. – To nie była taka wzorowa dziewczyna, to była typowa nastolatka, bo też nie chcę jej demonizować. Śledczy też zakładali taki scenariusz zaraz po zaginięciu – stwierdził. – Nie chcę przesądzać, ale już 8 lat temu z Martą Bilską i Januszem Szostakiem doszliśmy do wniosku, że ona prawdopodobnie weszła do parku Reagana, opuściła go i najprawdopodobniej weszła w głąb osiedla – powiedział.