Przystępując do lektury „Paktu Piłsudski-Lenin” mamy wrażenie jakby przysłowiowy nóż otwierał nam się w kieszeni. Jak można było zmarnować taką szansę? Jak można było pozwolić aby najbardziej zbrodniczy system totalitarny w dotychczasowych dziejach świata nie został zdławiony w zarodku?
Nie tylko oszczędzone zostałyby istnienia milionów ludzi na całym świecie, ale także Polska, stająca u progu niepodległości, mogła stać się prawdziwym wschodnioeuropejskim mocarstwem na miarę epoki Jagiellonów. Czytając kolejne rozdziały książki Zychowicza uświadamiamy sobie jak niewiele trzeba było aby marzenie pokoleń Polaków o Rzeczypospolitej w granicach przedrozbiorowych stało się faktem. Uświadamiamy sobie też ile zła i śmierci spowodował strategiczny błąd Piłsudskiego jakim był brak wsparcia „białych generałów”, a później podpisanie traktatu w Rydze, który ściągnął zagładę na całe rzesze Polaków pozostawionych za wschodnią granicą II RP. Pozostawionych na pastwę bolszewii.
Czytaj także: Gigant polityki irlandzkiej – Paweł Toboła-Pertkiewicz – De Valera [recenzja]
„Pakt Piłsudski-Lenin” jest opowieścią o złożoności czynników wpływających na podejmowanie kluczowych decyzji politycznych, od których zależą nie tylko losy milionów ludzi, ale wręcz całego świata. Książka skłania do refleksji i pobudza wyobraźnię czytelnika. Sprawia, że rodzą się wątpliwości co do oficjalnej wykładni naszych dziejów. Inspiruje do stawiania sobie pytań i wymusza szersze spojrzenie na wydarzenia z przeszłości. Treść książki jest uzupełniona pokaźną liczbą mapek, których część ilustruje różne warianty przebiegu granicy wschodniej, inne ukazują przebieg linii frontowych i zarysowują położenie różnych terytoriów. Całość jest dopełniona zbiorem zdjęć archiwalnych i pocztówek symbolicznie ilustrujących wyobrażenia Polaków o rozległości ziem, które w ich świadomości powinny były stanowić integralną część odrodzonej Rzeczypospolitej.
Zychowicz z całą premedytacją podkreśla tragizm ludzi Piłsudskiego, którzy w 1919 r. brali odpowiedzialność za wstrzymanie działań wojennych – ratując tym samym reżim komunistyczny w Moskwie – a z których po latach, jak na ironię, tak wielu skończyło ostatecznie w dołach katyńskich lasów. Z kolei pisząc o roli Dmowskiego i narodowców, zdawałoby się, że Zychowicz sięga po kalkę propagandy politycznej, o której stosowanie tak często oskarża przecież innych. W sumie nie powinno to dziwić gdyż autor nie raz i nie dwa na kartach swych książek wprost deklaruje przywiązanie do obozu zachowawczo-konserwatywnego. Następstwem tego jest chociażby opisywanie ważnych wydarzeń jedynie przez pryzmat spojrzenia wybitnych postaci z tego kręgu politycznego. Być może to zbyt daleko idąca teza, ale można odnieść wrażenie, że cała książka (a może i poprzednie również) stanowi swoisty manifest wizji dziejów Polski wyłaniającej się z piśmiennictwa obozu konserwatywnego.
Czytaj także: Wbrew „poprawności patriotycznej” – Piotr Zychowicz – Opcja niemiecka [recenzja]
Oczywiście nie umniejsza to jej wartości bowiem największym walorem wszystkich prac Zychowicza jest pobudzanie dyskusji historycznej, której w III RP jest zdecydowanie zbyt mało. Chciałoby się aby inne polskie nurty polityczne doczekały swoich reprezentantów, którzy z lekkością i polotem równymi autorowi „Paktu Piłsudski-Lenin” przedstawialiby swoje spojrzenie na najważniejsze wydarzenia z dziejów Polski. Miejmy nadzieję, że dorobek pisarski Piotra Zychowicza wywoła w końcu prawdziwą wielką dyskusję o najnowszej historii naszej Ojczyzny, którą, jak mawiał prof. Paweł Wieczorkiewicz (mentor Zychowicza) być może trzeba napisać od nowa. Książka zdecydowanie warta przeczytania.
Autor: Piotr Zychowicz
Tytuł: Pakt Piłsudski-Lenin
Wydawca: Rebis, Poznań 2015
Liczba stron: 450