Polscy skoczkowie zajęli drugie miejsce w konkursie drużynowym w Zakopanem. W drugiej serii słabszy skok oddał Andrzej Stękała, który w wywiadzie zaczął przepraszać za to, że słabiej mu poszło. Wtedy jego wypowiedź przerwał Kamil Stoch.
Andrzej Stękała w pierwszej serii spisał się najlepiej z polskich skoczków. W drugiej jednak oddał słabszy skok i Biało-Czerwoni ostatecznie stracili prowadzenie na rzecz Austriaków. Ostatecznie Polacy w składzie Piotr Żyła, Kamil Stoch, Andrzej Stękała i Dawid Kubacki zajęli w konkursie drużynowym w Zakopanem drugie miejsce.
W wywiadzie po zawodach o swój drugi skok pytany był Andrzej Stękała. Dziennikarz zauważył, że drużyna pokazała się z fantastycznej strony. Stękała przeprosił jednak za swój skok. „Cieszę się z chłopakami, że stoimy na podium, ale boli mnie bardzo, że to z mojej winy jest to drugie miejsce. Przepraszam za ten drugi skok. Coś nie wyszło, bo chłopaki na pewno zasłużyli na zwycięstwo. (…) Wydaje mi się, że trochę za bardzo poszedłem do przodu, nie było pod nartą” – powiedział.
Wtedy wypowiedź Stękały przerwał Kamil Stoch. Lider naszej kadry pokazał prawdziwą klasę. „Ja tylko powiem, że z winy Andrzeja rzeczywiście jest dzisiaj to drugie miejsce. Bo gdyby go nie było w drużynie to pewnie byśmy byli poza podium, także bardzo nam jest przykro z tego powodu” – powiedział.
Czytaj także: Piotr Żyła pomoże WOŚP: Mam kombinezon na zbyciu może ktoś chętny?
Źr.: Twitter/TVP SPORT