Mariusz Kamiński zabrał w Sejmie głos na temat wczorajszych protestów w Warszawie. Część opozycji twierdzi, że policja zachowała się zbyt agresywnie. Tymczasem szef MSWiA stwierdził, że fakt, iż policję atakuje się różnych stron świadczy o tym, że jest bezstronna.
Kamiński nawiązał też do sytuacji, jaka wczoraj miała miejsce z udziałem Włodzimierza Czarzastego i policjantów. „Nie chcę podgrzewać emocji, ale to, co pan Czarzasty zrobił wczoraj, było bardzo niedobre. Podgrzaliście atmosferę, przekazując nieprawdziwą informację” – mówił minister. Nawiązał do pierwszych doniesień posłów lewicy, którzy twierdzili, że policjanci… pobili lidera SLD.
Czytaj także: Winnicki nie przebiera w słowach: „Wyszła wasza hipokryzja!”
Prawda tymczasem okazała się zupełnie odwrotna. „Funkcjonariusz, który wykonywał swoje obowiązki służbowe jest w tej chwili w szpitalu, ma uszkodzone kolano, rzepkę i więzadło. Na wiele tygodni będzie wykluczony ze służby” – powiedział Kamiński.
Minister stwierdził także, że opozycja błędnie zaadresowała wniosek o dymisję Jarosława Kaczyńskiego. „To ja od samego początku jako minister spraw wewnętrznych w pełni, codziennie sprawuję realny nadzór nad formacjami mi podległymi, w tym nad polską policją. To ja mogę być rozliczany i będę rozliczany przez wysoką izbę, bo jak każdy minister jestem gotów poddać się procedurom demokratycznym” – powiedział.
„To ja ponoszę odpowiedzialność, także polityczną, za działania policji. Uważam, że były to działania podjęte w głębokim interesie państwowym i w interesie wszystkich obywateli. To, że policja jest dzisiaj atakowana z różnych stron, świadczy o jej bezstronności. Policja nie jest i nigdy nie będzie żadną partyjną bojówką” – dodał Kamiński.
Kamiński: Nie będzie żadnej rewolucji
Minister bardzo krytycznie ocenił wulgarną formę protestów i zachowania niezgodne z prawem. „Chcę powiedzieć jasno: rozumiem protestujących. Jako polityk i człowiek nie akceptuję formy tych protestów, ale rozumiem, że wielu ludzi uznało, że musi zaprotestować i wyrazić swoje poglądy” – mówił Kamiński.
„Nie będzie w Polsce żadnej rewolucji wobec konstytucyjnych organów państwa polskiego z użyciem siły. Sejm, Senat, rząd, prezydent i każda instytucja publiczna będą funkcjonowały swobodnie. Jeżeli tłum ruszyłby na warszawski ratusz, to będzie on chroniony, ponieważ jest to instytucja publiczna, a prezydent Warszawy został wybrany w demokratycznych wyborach i policja tego dopilnuje” – zapewnił Kamiński.
Szef MSWiA nawiązał także do ataków na kościoły. „W 12 przypadkach zakłócono wejściem i fizyczną agresją msze święte. Państwo polskie musi zagwarantować konstytucyjną swobodę do wyznawania religii” – podkreślił Kamiński. Dodał, że „tym razem obiektami agresji są katolickie kościoły, ale z taką samą stanowczością będziemy egzekwowali prawo obywateli do swobodnego wyrażania swej wiary, gdy atakowane będą cerkwie prawosławne czy żydowskie synagogi”.
Czytaj także: Lempart rzucała się na kordon policji. Są nagrania [WIDEO]
Źr. dorzeczy.pl; twitter