Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Lewicy oskarżają policję o zbyt brutalne działania podczas wczorajszych demonstracji w Warszawie. Tymczasem w sieci pojawiają się nagrania ukazujące, że to Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet osobiście rzucała się na policjantów i namawiała inne osoby do napierania na kordon policji.
W odpowiedzi na publiczne oskarżenia, policjanci opublikowali w sieci nagrania, na których udokumentowano przebieg wydarzeń w stolicy. Wynika z nich, że liderka Strajku Kobiet Marta Lempart osobiście rzucała się na policjantów.
Lempart wzywała tłum do napierania na kordon
Na innym nagraniu policjanci wskazują na niemożność porozumienia z Lempart, która zachowywała się bardzo wulgarnie. „Z niektórymi osobami trudno znaleźć wspólny język, wyjaśnić sytuację jaka ma miejsce, zażegnać konflikt. Bluzgi, przekleństwa, agresja wydają się u takich osób zagłuszać zdrowy rozsądek.” – czytamy na profilu policji.
Czytaj także: Winnicki nie przebiera w słowach: „Wyszła wasza hipokryzja!”
To nie wszystko, bo na nagraniu serwisu Onet (fragment od 4 godz. 40 min.) widać natomiast jak Lempart namawia demonstrujące osoby do sforsowania policyjnej blokady na pl. Powstańców. Następnie cały tłum napiera na kordon policji, który dąży do otoczenia demonstrantów.
Policja zatrzymała 13 osób
Rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak poinformował, że po wczorajszych protestach mundurowi zatrzymali 13 najbardziej agresywnych osób. Zaznaczył jednocześnie, że protesty nadal są nielegalnymi zgromadzeniami. Dodał, że wszędzie, gdzie jest agresja, ataki na policjantów, próby przerwania kordonu policyjnego, naruszenia nietykalności policjantów, funkcjonariusze będą reagować. Będą też używać środków przymusu bezpośredniego, jeśli sytuacja będzie tego wymagała.
Czytaj także: Policja publikuje nagrania z zamieszek podczas Strajku Kobiet [WIDEO]
Dodał, że policjanci postępowali zgodnie z prawem, bo legitymowali uczestników nielegalnego zgromadzenia, które otoczono kordonem. „Część osób próbowała jednak wydostać się z tego kordonu, żeby uniknąć odpowiedzialności i wobec nich zostały zastosowane środki przymusu bezpośredniego” – tłumaczył nadkom. Marczak. „Tu 497 osób zostało wylegitymowanych, skierowano 320 wniosków do sądu i 297 notatek do Sanepidu” – wyliczył.
Źr. dorzeczy.pl; twitter; onet; wmeritum.pl