Podczas wczorajszego nielegalnego zgromadzenia w Warszawie doszło starć z policjantami. Dzisiaj skrajna lewica twierdzi, że policja zachowała się bardzo agresywnie, niewspółmiernie do sytuacji. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Funkcjonariusze opublikowali w sieci całą serię nagrań dokumentujących przebieg zdarzeń i wskazujących, kto tak naprawdę zachowywał się agresywnie.
„Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o popełnienie przestępstwa. Musieli go wyprowadzić, bo agresywne osoby od razu zaczęły wzywać do odbicia zatrzymanego. Widać wyraźnie organizatorkę Strajku Kobiet, która świadomie i z premedytacją napiera na policjanta i odpycha go.” – pisze policja w opisie jednego z nagrań.
Czytaj także: Braun nie chciał założyć maseczki w Sejmie. Doszło do awantury [WIDEO]
Policja przedstawiła także nagranie, na którym widać osobę prowokującą mundurowych tylko po to, aby za chwilę pozować do zdjęcia. „Niektóre osoby celowo prowokowały policjantów, licząc na ujęcia, które później odpowiednio zmontowane i wykadrowane mają świadczyć o agresji ze strony funkcjonariuszy.” – czytamy.
„Popychanie policjantów, szarpanie, uderzanie drzewcem od flagi, a nawet w przypadku widocznego na nagraniu mężczyzny z plecakiem atakowanie funkcjonariuszy miotaczem gazu to wczorajsze zachowania części protestujących. Później takie osoby mówią o agresji ze strony policjantów” – czytamy w innym miejscu.
Policja zatrzymała 13 osób
Rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak poinformował, że po wczorajszych protestach mundurowi zatrzymali 13 najbardziej agresywnych osób. Zaznaczył jednocześnie, że protesty nadal są nielegalnymi zgromadzeniami. Dodał, że wszędzie, gdzie jest agresja, ataki na policjantów, próby przerwania kordonu policyjnego, naruszenia nietykalności policjantów, funkcjonariusze będą reagować. Będą też używać środków przymusu bezpośredniego, jeśli sytuacja będzie tego wymagała.
Czytaj także: Agata Duda wspiera Strajk Kobiet? Internauci komentują kreację pierwszej damy
Dodał, że policjanci legitymowali uczestników nielegalnego zgromadzenia, które otoczono kordonem. „Część osób próbowała jednak wydostać się z tego kordonu, żeby uniknąć odpowiedzialności i wobec nich zostały zastosowane środki przymusu bezpośredniego” – tłumaczył nadkom. Marczak. „Tu 497 osób zostało wylegitymowanych, skierowano 320 wniosków do sądu i 297 notatek do Sanepidu” – wyliczył.
Źr. rmf24.pl; twitter