Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podkreślił, że konieczne jest prowadzenie rozmów z Władimirem Putinem. Jego słowa zaskakują o tyle, że padły tuż po wizycie polityka na Ukrainie, gdzie spotkał się między innymi z Wołodymyrem Zełenskim.
Olaf Scholz, Emmanuel Macon i Mario Draghi zdecydowali się w końcu na podróż do Kijowa. Przywódcy Niemiec, Francji i Włoch spotkali się tam z Wołodymyrem Zełenskim i wspólnie poparli projekt dołączenia Ukrainy do Unii Europejskiej. Zapewnili również o solidarności z krajem w walkach przeciwko Rosji oraz zadeklarowali dalszą pomoc.
Jednocześnie tuż po powrocie z wizyty Olaf Scholz nie ukrywał, że należy w dalszym ciągu rozmawiać z Władimirem Putinem. „Z Putinem koniecznie trzeba rozmawiać. Będę to nadal robić, podobnie jak prezydent Francji” – stwierdził. „Mówię mu to samo, co teraz powiedziałem pani – że nie będzie narzuconego pokoju, a myślenie, że można rabować ziemię i mieć nadzieje, że czasy się zmienią i wszystko wróci do normy, jest błędem” – dodał.
Kanclerz Niemiec zapewnił jednocześnie, że obiecane dostawy ciężkiej broni dotrą na Ukrainę na czas. „Przemysł pracuje nad zapewnieniem możliwości dostarczenia sprzętu. Konieczne jest jednak, aby ukraińscy żołnierze byli szkoleni w zakresie nowoczesnych systemów, ponieważ bez tego nie można używać broni” – mówił.
Źr.: Interia