Karol Strasburger jest kolejną osobą, która odniosła się do trwających od kilku dni protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zakazuje on aborcji przeprowadzanej ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu.
Od niemal tygodnia w całej Polsce odbywają się protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W piątek planowany jest wielki marsz na Warszawę. To właśnie tam mają zjechać protestujący z całego kraju.
Na temat strajków wypowiedziało się już wiele osób. Teraz do ich grona dołączył Karol Strasburger. 73-letni aktor znany między innymi jako prowadzący popularny teleturniej „Familiada” nie ukrywał, że wzrusza go to, co widzi na ulicach. „Kochani, w tym ważnym społecznie czasie, obserwując, często ze łzami wzruszenia w oczach, siłę kobiet na ulicach mojego ukochanego kraju, muszę podzielić się z Wami tym, co leży mi na sercu” – napisał.
Strasburger nie ukrywał, że powojenne czasy, w których się urodził, były szalenie trudne. Jego matka mogła zdecydować i różne kobiety podejmowały różne decyzje. „Niektóre zostały same, niektóre podjęły decyzję o porzuceniu macierzyństwa, a jeszcze inne do dziś walczą o każdyoddech swojego dziecka, często nie mając środków na podstawową opiekę” – zaznaczył.
Strasburger: „Nie wchodźmy w Jego kompetencje”
Zdaniem aktora, nie powinniśmy wchodzić w kompetencje Boga, oceniając sumienie człowieka. „Sumienie każdego z nas jest skrytą księgą zamkniętą w kłódkę, do której klucz ma tylko Bóg, w którego wierzę. Nie wchodźmy w Jego kompetencje, nie oceniajmy wyborów matek i ojców, którym nie dane było/będzie zostać rodzicem zdrowego dziecka” – mówił.
Strasburger podkreślił istotę wolności. „Kochajmy, szanujmy i chrońmy nasze kobiety, panowie. Uznajmy ich moralność jako osobiste prawo” – napisał. „Marzę, by moja córka wychowała się w kraju, w którym wolność wyboru nie jest przywilejem, a obowiązującym prawem, w którym poszanowanie intymnych sfer jest świętością. Wierzę, że Wasze głosy, dziewczyny, zostaną usłyszane” – dodał aktor.