Wielkie emocje w finale EURO 2020. Włosi pokonali Anglię po rzutach karnych i po ponad 50 latach odzyskali trofeum Mistrzów Europy. Jeszcze przed dogrywką na Wembley doszło do incydentu. Jeden z kibiców wtargnął na boisko, a służby porządkowe nie potrafiły go schwytać. Choć realizator nie pokazywał tych wydarzeń, w sieci pojawiło się nagranie z trybun.
Finałowy mecz EURO 2020 zakończył się remisem Włochów z Anglią 1:1 (0:1). O tytule zadecydowała seria rzutów karnych, którą podopieczni Roberto Manciniego wygrali 3:2. Włosi odzyskali tytuł Mistrzów Europy po ponad 50 latach (ostatni w 1968 roku).
Największymi bohaterami „jedenastek” okazali się bramkarze obu drużyn. Jordan Pickford i Gianluigi Donnarumma obronili po dwa rzuty karne. Jednak ostatecznie to Włoch doprowadził swoją drużynę do tytułu.
Incydent podczas finału EURO 2020. Kibic wtargnął na boisko
Jeszcze podczas meczu doszło do incydentu. Pod koniec drugiej połowy spotkanie zostało przerwane. Kibice siedzący przed telewizorami początkowo nie wiedzieli, co się stało. Na ekranie mogli jedynie zobaczyć zbliżenia zawodników, którzy śledzą tajemnicze wydarzenie.
Dopiero po pewnym czasie komentatorzy wyjaśnili, że na boisko wtargnął fan. Mężczyzna sprawił wielkie problemy ochronie. Przez kilkadziesiąt sekund biegał po murawie i nikt nie był w stanie go zatrzymać. – Goni go czterech porządkowych i dopiero teraz udaje się go złapać – komentował Mateusz Borek na antenie TVP Sport.
Realizator nie pokazywał tych wydarzeń celowo. Przebieg sytuacji widać dopiero na nagraniu udostępnionym przez prezenterkę Eishę Acton.