Gabriela Jurkiewicz – (ur. 2.10.1996 r.) – Prezes warszawskiego oddziału Sekcji Młodzieżowej partii KORWiN, polityk, a przede wszystkim… przemiła i naturalna kobieta, która obala stereotypy dotyczące swojej partii i samej postaci Janusza Korwin – Mikkego. Jak naprawdę wygląda pozycja kobiet w środowisku politycznym, i czy sylwetka „kontrowersyjnego” europosła jest faktycznie taka, jak kreują ją media? Przekonajmy się jak jest w rzeczywistości. Chciałoby się wręcz rzec – „czy taki diabeł straszny”?
Polityka, dla przeważającej części polskiego społeczeństwa, kojarzona jest – nie oszukujmy się – ze starszymi panami w garniturach, którzy między przerwami na kawę, kłócą się, oszukują, kręcą, ulegają pokusom korupcyjnym. Ten obraz to na pewno stereotyp, ale zazwyczaj trzymamy się schematu, że politykiem jest właśnie mężczyzna – jak jest w Waszej partii?
Powiem z własnego doświadczenia. W politykę angażuje się więcej mężczyzn niż kobiet i tak samo jest w naszej partii. Trzeba podkreślić, mamy typowo konserwatywno – liberalne poglądy, co jeszcze zmniejsza liczbę kobiet biorących czynny udział w życiu partii. Myślę, że średnio 20% wszystkich działaczy to są kobiety.
Mimo wszystko, do promocji Partii KORWiN przyczyniło się wiele kobiet. Najbardziej znaną jest chyba Miriam Shaded, która startowała z Waszych list w jesiennych wyborach. Przybliżmy czytelnikom sylwetki aktywnych działaczek. Która z nich cieszy się największą popularnością?
Swego czasu Ewa Zajączkowska, teraz Agata Banasik, która jest jedną z liderów. Pani Beata Żołnieruk, która również jest liderem. Katarzyna Zaleśna – jest członkiem Zarządu Głównego, dokładniej Sekretarzem Generalnym. Pani Banasik to bardzo silna, jeżeli chodzi o osobowość, kobieta ze swego rodzaju charyzmą.
Czyli jednak, wbrew temu, co mówią media popularne – kobieta w Partii KORWiN może zajść bardzo wysoko.
Jak pokazałam na przykładzie trzech konkretnych kobiet – tak, to nie ma znaczenia, czy jest się kobietą, czy mężczyzną. Jeżeli ktoś jest sumienny, pracowity, ma autorytet i w jakimś stopniu zapracuje na swoją pozycję to płeć nie odgrywa tak istotnej roli.
Myślę, że nie tylko te trzy powyżej opisane działaczki są tego przykładem. Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki w polityce?
Najpierw byłam w jednym z oddziałów partii – KORWiN Warszawa Bielany, pozdrawiam [śmiech]. To było dwa lata temu – jeszcze inna nazwa – Kongres Nowej Prawicy. Pół roku później zapisałam się do młodzieżówki Kongresu Nowej Prawicy, później nastąpiło rozwiązanie tamtej partii i dopiero po przejściu do partii KORWiN tak naprawdę zaczęłam działać w młodzieżówce. Obecnie jestem prezesem.
To będzie dosyć naiwne pytanie z mojej strony, ale aby pokazać osobom, które mają jeszcze jakieś wątpliwości co do stosunku Waszej partii do kobiet – jaki wpływ mają kobiety na decyzje zapadające w partii? Warto na wstępie zaznaczyć, że kierujesz całą Sekcją Młodzieżową w Warszawie.
Mają wpływ jak każdy inny… człowiek [śmiech]. To nawet nie ma różnicy, czy ktoś kto podejmuje decyzję jest kobietą, czy mężczyzną, ponieważ tak jak w poprzednich przypadkach to zależy od chęci, od możliwości działania i umiejętności. Jeśli kobieta chce coś zdziałać w młodzieżówce, jak najbardziej może. Więc tak jak powiedziałam – kobiety, jak i reszta ludzi mają taki sam wpływ [śmiech].
Nie mógłbym pominąć kwestii związanych z samym Panem Prezesem – bądź co bądź to on jest twarzą partii, a jednocześnie najczęstszym celem medialnych ataków. Jak ustosunkujesz się do „kontrowersyjnych” wypowiedzi Janusza Korwin – Mikkego?
To jest bardzo ciekawy punkt szczerze mówiąc, ponieważ wielokrotnie słyszałam od ludzi – co to Pan Prezes powiedział, co to zrobił, już nie mówiąc o tym kiedy prowadziłam własną kampanię samorządową, ile osób do mnie podchodziło z pytaniem, czy zwariowałam, czy nie mam oczu, czy nie wiem co to za człowiek…
Wyprowadzałaś ich z błędu?
Starałam się. Po bliższym poznaniu Pana Prezesa, po spędzeniu z nim trochę czasu i w ogóle obejrzeniu całych materiałów, gdzie niejednokrotnie widzi się tylko ich część wręcz mnie to irytuje, że ludzie nie wiedzą jak jest, a się wypowiadają. I to nawet nie jest tak, że tylko nieznajome osoby na ulicy, ale też moi znajomi, moi koledzy, koleżanki wychodzą z jednego, błędnego założenia i próbują w nim tkwić, pomimo nieznajomości sytuacji z drugiej, a jednocześnie właściwej strony.
Czyli podczas pracy z Nim, spojrzałaś na różne sprawy inaczej. Tak jak wspominałaś – irytuje Cię ignorowanie faktów oraz ślepe podążanie za mitami, przesądami i narzucanymi opiniami.
Przede wszystkim otworzył mi oczy na niektóre kwestie, które nie są nagłaśniane. Jeśli chodzi o poglądy polityczne, to zawsze miałam zbliżone – nie miał większego wpływu, ponieważ już wcześniej się ukierunkowałam. Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem kalką Prezesa – nie jest tak, że co on powie to mam automatycznie w głowie, to co on myśli to i ja myślę. Na podstawie tego, co ja uważam i jakie mam poglądy dostosowałam się do partii, w tym do lidera, niż on wpłyną na to co ja myślę.
Gdyby nawet teraz przyszło Ci się zmierzyć z takimi stereotypami, po prostu byś zaprzeczyła.
Szczerze mówiąc kiedyś powiedziałabym, że nie. Teraz już nie reaguję na takiego rodzaju osoby. Jest to na porządku dziennym, że ludzie podchodzą – mówią wariat, świr, on jest nienormalny. Na początku próbowałam z tym walczyć, podawać konkretne przykłady, wdawać się w dyskusję – nie ma sensu – ci ludzie są tak naprawdę wariatami.
Który mit chciałabyś najbardziej obalić?
Właśnie stosunek do kobiet – nie spotkałam się nigdy w publicznych mediach z wypowiedzią, że Prezes jakąś kobietę dobrze potraktował, czy okazał jakikolwiek szacunek. Zawsze są to antykobiece zachowania Prezesa – jest to największe kłamstwo, największy mit, który należy obalić. Wizerunek jest niewłaściwie kreowany przez media. Należy to zmienić albo przynajmniej nie wdawać się w dyskusję z osobami całkowicie niepoinformowanymi.
No właśnie, jak to jest na polu: Pan Janusz Korwin – Mikke a kobiety – jaki jest w stosunku do nich na co dzień? W końcu pracujesz z Nim w biurze poselskim i znasz temat „od kuchni”. Czy jest po prostu „szarmancki”?
Myślę, że jak najbardziej tak [śmiech]. Jest to osoba z takimi przyzwyczajeniami, które jak najbardziej są szarmanckie i mam tutaj na myśli to, że najpierw wita się z kobietą, całuje w dłoń przy przywitaniu, tak samo przy pożegnaniu. Również otwiera drzwi kobiecie, przepuszcza ją. Jak najbardziej myślę, że takie zachowania mogą wskazywać na to, że jest to osoba szarmancka.
Chociaż stawiam, że feministki nadal nie czują się przekonane…
Feministki to osoby, które na siłę chcą coś udowodnić. Żądają równouprawnienia w kwestiach, w których mają to „równouprawnienie”. Żądają niejednokrotnie wręcz absurdalnych rzeczy. Jest to dla mnie coś nienaturalnego.
Uczłowieczmy Pana Prezesa. Muszę zapytać – gdybyś miała okazję wybrać się na obiad z Januszem Korwin – Mikke, skorzystałabyś?
Myślę, że jak najbardziej tak [śmiech] – nawet w naszej partii są takie zwyczaje, że dana osoba, która zbierze określoną liczbę podpisów, czy największą liczbę podpisów ma taką możliwość. To jest oczywiście kulturalne, czysto polityczne spotkanie i rozmowa. Myślę, że na takiej zasadzie jak najbardziej bym poszła [śmiech].
Ostatnie pytanie. Jak Ciebie zmieniła praca w partii? Rozumiem, że muszek nie nosisz, ale…
Nie [śmiech], ale odkąd jestem w partii, ubieram się bardziej kobieco. Sukienki, wcześniej wyłącznie na wyjątkowe okazje, teraz to codzienność. Na pewno stałam się odważniejsza, nauczyłam się walki ze stresem, organizacji wydarzeń, zarządzania ludźmi, szukania w nich atutów, predyspozycji. Przebywanie w partii i czynny w niej udział to ciągła nauka. Przekłada to się także na życie codzienne – pozapartyjne.
Nie wiem jak mógłbym podziękować za tak miłe przyjęcie. Naprawdę dziękuję Gabrysi Jurkiewicz. Pozwoliłem sobie na zdrobnienie imienia Pani Prezes, ze względu na to, że okazała się nie tylko fantastyczną rozmówczynią, ale także przyjaciółką, z którą rozmawiać mógłbym bardzo długo na mnóstwo tematów.
Skończyliśmy na pracy w partii oraz młodzieżówce. Poznałem ten temat dogłębnie wraz z Adrianem Źródlakiem – bohaterem drugiego wywiadu, który już wkrótce ukaże się na portalu Wmeritum.pl. Serdecznie zapraszam.
fot. Kryspin Gołębiowski Photography