Narzekamy, że ludzie mało czytają, a nieczytający z kolei bronią się tym, że książki są nudne. Narzekamy, że jak już coś ktoś czyta, to rzeczy, które nie poszerzają naszej wiedzy. W takim razie mamy dla nich alternatywę. Poniżej przedstawiamy wam wywiad z Panem Marcinem Opiłowskim, absolwentem politologii, który tworzy komiksy historyczne dla wszystkich.
Mateusz Magnuszewski: Dlaczego akurat komiks i do tego historyczny?
Marcin Opiłowski: Komiksem interesuję się od dziecka. Odkąd tylko pamiętam rozczytywałem się w twórczości naszych rodzimych twórców jak Papcio Chmiel, Jamysz Christa, Jerzy Wróblewski czy Grzegorz Rosiński. Jak również moją uwagę przyciągnęły szeroko wówczas udostępnione (lata 90-te) komiksy zachodnie jak: Spiderman, Batman czy Asterix i Obelix. Wraz z zainteresowaniem rysunkiem i komiksem rozwijało się też we mnie zainteresowanie historią, zarówno Polski jak i powszechną. W szkole podstawowej i w liceum był to mój ulubiony przedmiot. Z historii zdawałem maturę i na studia chciałem iść na historię. Ostatecznie poszedłem na politologię, która też jest przecież nauką o historii, choć bardziej oczywiście z tego politycznego punktu. Jednocześnie do studiów dziennych z politologii studiowałem też techniki graficzne w Szkole Sztuki i Projektowania. Pomysł połączenia tych dwóch dziedzin dojrzewał we mnie od zawsze. Pomyślałem, dlaczego nie połączyć tych dwóch dziedzin?
Czyli połączenie zamiłowania w rysowaniu i interesowanie się historią stworzyły komiksy historyczne. Zastanawiam się czy nie łatwiej byłoby spisywać relacje świadków powstań II wojny światowej i opisywać to w przystępnej formie?
Muszę powiedzieć, że tworząc moje komiksy opieram się na relacjach świadków, wyszukanych w internecie. Przygody przeżywane przez bohaterów komiksów nie odbiegają od rzeczywistości. Komiks „Łza” jest właśnie takim komiksem. Powstał on na podstawie relacji Barbary Gancarczyk ps. „Pająk”, sanitariuszki z Batalionu Wigry. Jest więc to historia prawdziwa. Podobnie „Porucznik Zawada”. Jego życiorys znam z akt UB, które powstały w czasie przesłuchania tytułowego Jerzego Miatkowskiego ps. „Zawada”
Tego nie powiedziałem, że uprawia Pan fantastykę historyczną. Tylko wydaję mi się, że forma pisemna jest bardziej rozpowszechniona i dzięki temu można trafiać do większej ilości odbiorców aniżeli komiks. Utarł się stereotyp, że komiksy są dla dzieci.
I właśnie z tym stereotypem się zmagam. Oczywiście biorąc do ręki „Kaczora Donalda” jesteśmy gotowi na rozrywkę adresowaną dla dziecka. Lecz gdy czytamy, chociażby wspomnianego „Porucznika Zawadę”, który całe życie walczył, najpierw z okupantem niemieckim, potem z komunistami, ginąc w końcu w więzieniu mokotowskim na Rakowieckiej, jako czytelnik jesteśmy potraktowani poważnie, bo mimo formy treść jest adresowana do dorosłego czytelnika. Mam nadzieję, że w tym kierunku będzie to w naszym kraju zmierzać. Przy pomocy komiksu można opowiedzieć każdą historię, a coraz mniej ludzi czyta w dzisiejszych czasach książki. Skoro żyjemy w okresie kultury obrazkowej, dlaczego nie posłużyć się nią dla propagowania tego typu przedsięwzięć.
Komu Pan dedykuje komiksy i przede wszystkim do kogo rzeczywiście trafiają? Mam tu na myśli kto czyta Pańskie komiksy. Starsi, młodzi?
Jeśli chodzi o odbiorców to tutaj muszę Panu powiedzieć, że wachlarz jest szeroki. Czytają mnie zarówno młodzi, jaki i starsi. Dlaczego? Ponieważ dokładam wszelkich starań, by komiks który tworzę był uniwersalny. Po prostu każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jednym spodoba się rysunek, innym scenariusz, dialogi, innym wartka akcja, innym odwzorowanie ówczesnego militarnego sprzętu, pojazdów, broni, innym zobrazowanie architektury ówczesnych miast, odtworzenie klimatu tamtych dni, innym historia pokazana właśnie za pomocą komiksu, niektórzy skupią się natomiast wyłącznie na śledzeniu losów głównego bohatera. Z ciekawszych czytelników mój komiks o 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, kupił wnuczek, którego dziadek służył właśnie u Maczka. Rodzice kupują dla swoich dzieci, raz dziadek kupił dla wnuka, są pasjonaci komiksu i pasjonaci historii. Komiksy historyczne są dla wszystkich!
Tak jak Pan mówił, komiksy są dla wszystkich, którzy interesują się komiksem w takiej formie. Proszę mi powiedzieć, czy na takie eksperymenty jest w ogóle zapotrzebowanie?
IPN wydał już ok. 5 lub 6 komiksów historycznych i zapowiada następne. Powstają komiksy o Auschwitz (w tej chwili już 3 lub 4 zeszyty). Muzeum Powstania Warszawskiego co roku wydaje pokonkursowe antologie, a Zin Zin Press Kroniki Epizodów Wojennych (Załoga Śmierci – Obrona Westerplatte i Pierwsi w Boju- Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku) i zapowiadają kolejne. Gdyby te inicjatywy już na począ
tku nie miały poparcia umarłyby w zarodku. Myślę więc, że zapotrzebowanie na komiksy, zwłaszcza historyczne jest duże i nadal rośnie. Polacy interesują się swoją historią, więc myślę, że takie komiksy będą w przyszłości powstawać. Powstała też cała książka autorstwa Bartłomieja Janickiego pt. „Polski Komiks Historyczny” w której na 166 str. wyjaśnia on fenomen komiksu historycznego w Polsce i przewiduje dalsze kierunki rozwoju tego medium. Autor jest doktorem Uniwersytetu Opolskiego.
Ja oczywiście nie mam takiej reklamy, więc niewiele osób w ogóle wie o moich komiksach. Sam fanpage powstał niedawno, jestem bardziej twórcą niż managerem. Jeśli uda mi się do kogoś dotrzeć lub komuś do mnie, uważam to za sukces. Szanuję każdego czytelnika. Jak pisałem wcześniej mój komiks (o 1. Dywizji Pancernej) opowiada losy żołnierza walczącego w II WŚ, temat uważam więc za interesujący. Dostaję też maile popierające to przedsięwzięcie i pytające kiedy następna część. Cieszę się , że cała praca jaką wkładam w tworzenie jest przez innych doceniana.
Na zakończenie proszę opowiedzieć o swoich najbliższych planach/nadziejach?
W najbliższym czasie zamierzam narysować część trzecią komiksu o 1. Polskiej Dywizji Pancernej. Będzie to ostatnia część trylogii. W przyszłości zamierzam wydać wszystkie 3 części w jednym tomie. Mam zamiar również narysować komiks na konkurs o Julianie Tuwimie. Oprócz tego planuję stworzyć komiks na konkurs ekonomiczny. Przymierzam się również do konkursu komiksowego o Powstaniu Warszawskim (w związku z przyszłoroczną okrągłą rocznicą Powstania). Chcę rysować do różnych magazynów i czasopism. W przyszłym roku chciałbym też przetłumaczyć moje komiksy na język angielski. Zamierzam rozbudować komiks „Porucznik Zawada”, ale to jeszcze zobaczę. A nadzieję, mam nadzieję, że uda mi się to wszystko zrobić.
My, jako cała redakcja portalu wmeritum.pl trzymamy mocno kciuki za Pana komiksy i życzymy dalszych sukcesów na arenie komiksowej!
Dziękuję bardzo! Serdecznie pozdrawiam!
Gdyby ktoś z was chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o twórczości autora, jak i o nim samym, zapraszamy na fp – https://www.facebook.com/pages/Marcin-Opi%C5%82owski/593136810709197 lub https://sites.google.com/site/marcinopilowski/grafika/komiks
fot. pochodzą z prywatnych zbiorów Marcina Opiłowskiego