Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w piątek koniec epidemii eboli w Afryce. Przypomnijmy, że wirus zaatakował kontynent pod koniec 2013 roku.
Wirus od momentu pojawienia się w Afryce bardzo szybko się rozprzestrzenił, znajdując się łącznie w 10 krajach, w tym w Hiszpanii i USA. Ebola powodował gorączkę krwotoczną, która byłą realnym zagrożeniem dla życia. Łącznie przez wirus zachorowało 28,6 tysięcy osób. Licznik ofiar zatrzymał się na 11.300. Najwięcej zgonów miało miejsce w Gwinei, Sierra Leone oraz Liberii.
W piątek WHO ogłosiło, że epidemia choroby dobiegła końca. Jednocześnie zarówno Światowa Organizacja Zdrowia, jak i ONZ zapowiadają dalszą mobilizację, gdyż nie wykluczony jest nawrót choroby, bądź powstania nowej epidemii.
Czytaj także: Liberia: prezydent ogłasza stan wyjątkowy z powodu wirusa Ebola
Dwa z trzech najbardziej dotkniętych krajów przez wirusa – Sierra Leone i Gwinea, są już oficjalnie wolne od choroby. Taki fakt określa się jeżeli przez sześć tygodni od ostatniego wyleczonego pacjenta nie dojdzie do nowego zarażenia. Wydawało się, że i Liberia będzie mogła spać spokojnie, lecz w grudniu ubiegłego roku na gorączkę krwotoczną zmarł 15-chłopiec.