Smutne informacje napływają z Koszalina. Nie żyje Piotr Zalewski, znany również jako „Spiderman”. Był lokalnym aktywistą.
Piotr Zalewski zmarł w sobotę rano w koszalińskim szpitalu. Wcześniej mężczyzna, który był znanym lokalnym aktywistą, został brutalnie pobity na ul. Harcerskiej. Miało to miejsce 19 sierpnia.
Zmarłego pożegnał prezydent Koszalina, który zamieścił wpis w serwisie Facebook. Piotr Jedliński, bo o nim mowa, był wstrząśnięty informacją o śmierci Zalewskiego, który był znaną w Koszalinie postacią.
– Agresja, przemoc, nienawiść prowadzą zawsze do zła. Śmierć Piotra 'Spidermana’ Zalewskiego to tragedia i ogromna strata dla całej społeczności Koszalina – napisał Jedliński w swoim wpisie.
Koszalin w szoku. Nie żyje Piotr Zalewski
– Rodzinie i przyjaciołom tego niezwykłego człowieka składam wyrazy najszczerszego współczucia. Czy ta bolesna lekcja czegoś nas nauczy? Czy pozwoli wyprowadzić z błędu tych, którzy myślą, że można kogoś pobić z jakiegokolwiek powodu? Chciałbym wierzyć, że TAK i nie chodzi tu o karę (która powinna być surowa), ale o wartość ludzkiego zdrowia i życia – dodał w dalszej części swojego wpisu włodarz miasta.
Zalewski został dotkliwie pobity 19 sierpnia. – Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend. Z ustaleń policjantów wynika, że między pokrzywdzonym, a 41-latkiem doszło do sprzeczki, w wyniku której poprzez uderzenie doprowadził on do uszczerbku na zdrowiu 47-letniego mieszkańca Koszalina. Po chwilowej szarpaninie sprawca odszedł z miejsca, a pokrzywdzony został przewieziony do koszalińskiego szpitala – podała koszalińska policja. 41-letni sprawca został tymczasowo aresztowany.