W ostatnich dniach różne media, w tym my, podawały informacje o zwolnieniu, oraz jego powodach, Mariana Kowalskiego. Okazuje się, że kandydat Ruchu Narodowego na Prezydenta RP sam postanowił odejść.
Czytaj także: Kowalski zwolniony za poglądy?
Kowalski pracował w Pure Jatomi Fitness wyłącznie na podstawie umowy zlecenia. Do jego obowiązków należało pełnienie dyżurów na siłowni i wykonywanie treningów personalnych.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jednak w związku z coraz większym zaangażowaniem w swoją kampanię prezydencką, Kowalski nie był dyspozycyjny dla swojego pracodawcy. Jak czytamy w oświadczeniu Pure Jatomi Fitness: – Podobna sytuacja miała miejsce przy wyborach na prezydenta miasta Lublin. Wówczas wyraziliśmy zgodę na nieobecności Pana Mariana.
– Swoich pracowników albo osoby współpracujące z nami traktujemy na równych zasadach, dlatego nie mogliśmy pozwolić sobie na niedyspozycyjnego czasowo pracownika traktowanego wyjątkowo, ponieważ byłoby to źle odebrane przez pozostałą część zespołu, która sumiennie wywiązuje się ze swoich obowiązków – informuje były pracodawca Kowalskiego. – Pracującemu na umowie zlecenie nie przysługuje prawnie i nie ma możliwości udzielenia urlopu bezpłatnego. W takich przypadkach zwyczajowo rozwiązuje się zlecenie i można je podpisać ponownie, czego nie wykluczamy w przyszłości.
Informacje o rzekomym zwolnieniu kandydata RN na urząd Prezydenta Polski są nieprawdziwe, bowiem – Pan Marian Kowalski na pytanie o dyspozycyjność czasową sam stwierdził, że chce przerwać współpracę w związku z kampanią wyborczą. W związku z tym zwolnienie z pracy było wolnym wyborem Pana Mariana. Co więcej dostał od klubu możliwość darmowych treningów, a rozstanie odbyło się w dobrych stosunkach. Pan Marian nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do jego formy, ponieważ była to jego świadoma decyzja.
Czytaj także: Lewica w obronie Mariana Kowalskiego! „Nie można kogoś zwolnić za poglądy”