Pytanie zawarte w tytule może wydawać się retoryczne i nieco przekorne. Zdaje się, że nikomu nie przyszłoby do głowy odpowiedzieć na nie negatywnie, tymczasem już w preambule do obecnej Konstytucji Rzeczypospolitej znajdujemy zapis: Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej. Co na to Kresowiacy, którzy nie posiadają polskiego obywatelstwa?
Podczas mojego niedawnego pobytu w Wilnie na sprawę zwrócił uwagę pewien sybirak, aktywny działacz polonijny, który nie bez żalu stwierdził, że współczesne władze polskie wykluczają Kresowiaków z polskiej wspólnoty narodowej. Oczywiście wszystko zależy od rozumienia pojęcia narodu i sposobu jego definiowania, który zgodnie z tradycją myśli polskiego obozu narodowego należy uznać za zjawisko kulturowe będące sumą jednostek psychofizycznych połączonych ścisłą międzypokoleniową więzią duchową. Łączność między pokoleniami minionymi, obecnymi i przyszłymi jest fundamentem i rzeczywistą istotą wymykającego się prostemu definiowaniu zjawiska narodu. Z tak pojmowanej wspólnoty narodowej nie da się prostym przepisem prawnym wykreślić ogromnej masy ludzi czujących się Polakami, mówiących i myślących po polsku, przyjmujących całe dziedzictwo polskich dziejów, a nie zamieszkujących obecnie terenu III RP i nie posiadających obywatelstwa jedynie ze względu na układ granic jaki zarysował się po zakończeniu II wojny światowej.
Cytowany na wstępie zapis z preambuły do obecnej Konstytucji RP, pomimo jego nie przystawania do rzeczywistości, jest pewnym symbolem. Ukazuje on sposób w jaki władze III RP od ponad 20 lat traktują liczną i zwartą mniejszość polską zamieszkującą tereny za naszą wschodnią granicą. Polacy na Litwie są dyskryminowani przez tamtejsze władze wbrew wszelkim standardom jakich Litwa jako członek Unii Europejskiej jest zobowiązana przestrzegać. Na Ukrainie w najlepsze trwa zacieranie i zniekształcanie pamięci o bestialskich zbrodniach UPA, a bierność wobec odradzającego się kultu Bandery na zachodniej Ukrainie jest domeną wszystkich dużych sił politycznych w Polsce. Na Białorusi odmawia się Polakom prawa do legalnego tworzenia jakichkolwiek niezależnych organizacji skupiających środowiska polonijne. Wszystkie te fakty spotykają się z zupełną biernością zarówno polskich władz jak i dużych sił opozycyjnych co świadczy o wyrzeczeniu się walki o polski interes narodowy, do którego należy również troska o los Polaków rozsianych poza granicami kraju. Ci rzeczywiście mogą czuć się wykluczani przez okrągłostołową klasę polityczną z polskiej wspólnoty narodowej.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Sytuacja Polaków na Kresach Wschodnich jest o tyle specyficzna, że ci wcale nie znaleźli się tam ze względu na migrację. Ziemia, na której mieszkają należy do nich od wielu pokoleń i ona jest ich ojczyzną. Kończąc rozmowę z wileńskim sybirakiem pytaliśmy dlaczego nie wrócił do Polski po zmianie granic. Odpowiedział, że myślał o tym, ale postanowił być wierny słowom: Nie rzucim ziemi skąd nasz ród. Kresowiacy nie porzucili Polski, to współczesne rządy III RP porzuciły ich.
fot. Monikoska/ commons wikimedia