Głośno zrobiło się dziś o ks. Janie Flisikowskim, proboszczu parafii św. Mikołaja w Wielu na Pomorzu. Jak informuje portal Gazeta.pl, kapłan zezwolił wiernym na zdjęcie maseczek podczas mszy świętej. Tłumaczył, że świątynia jest jego miejscem pracy.
Od ubiegłego poniedziałku zwiększył się limit wiernych podczas mszy świętych. Wcześniej w kościołach mogło przebywać maksymalnie pięć osób, obecnie jedna osoba na 15 metrów kwadratowych. Z tego powodu wczoraj znacznie więcej osób ruszyło do kościołów.
Podczas kazania radości z powrotu parafian nie krył ks. Jan Flisikowski z Wielu na Pomorzu. „Cieszę się, że po dłuższej nieobecności was wszystkich widzę. Może nie wszyscy jeszcze wrócili, bo niektórzy są jeszcze ludźmi lęku, ludźmi grobu, nie mają odwagi wyjść. Niestety, jest to niemożliwe” – powiedział ksiądz cytowany przez portal Gazeta.pl.
Proboszcz zezwolił wiernym na zdjęcie maseczek w kościele, ponieważ, jak tłumaczył, jest to jego miejsce pracy. „Jeżeli przyjmiemy, że świątynia jest moim miejscem pracy, to możecie, jeśli chcecie, zdjąć maseczki. Nie musicie być zamaskowani, bo co to za uczestnictwo we mszy świętej, gdy chuchamy sobie, kiedy nie możemy żywo uczestniczyć w liturgii” – mówił.
Ksiądz stwierdził, że nie zachęca do buntu, ale raczej do tego, by „nie wyłączać myślenia”. „Ktoś próbował nam wdrukować, że zakazimy się w kościele. Czym? Chyba miłością i dobrocią” – powiedział.
Czytaj także: Emilewicz: „W wyniku kryzysu pojawią się na rynku nowe możliwości”
Źr.: Gazeta.pl