Od początku rosyjskiej inwazji Ukraina może liczyć na pomoc Polski. Relacje na linii Kijów – Warszawa ociepliły się. Ale czy na długo? Swoją opinią w tej sprawie podzielił się Paweł Kukiz. Lider Kukiz’15 zwrócił uwagę zwłaszcza na jeden aspekt.
Inwazja Rosji na Ukrainę spotkała się ze zdecydowaną reakcją międzynarodową. Kijów otrzymuje pomoc z całego świata. W pomaganiu Ukrainie przoduje Polska. Od początku wojny naszą granicę przekroczyło ponad 3,5 mln uchodźców ukraińskich. Polska stała się głównym punktem, z którego płynie pomoc ekonomiczna i militarna dla Ukrainy.
Sytuacja znacznie zbliżyła nasze kraje. O wdzięczności Polsce zapewniają czołowi ukraińscy politycy z Wołodymyrem Zełenskim na czele. Zbliżenie naszych państw ma również wymiar symboliczny. Dobrym przykładem jest odsłonięcie pomników lwów z cmentarza Orląt Lwowskich, które kilka lat temu zasłonięto.
Czy podobne gesty staną się podstawą do ścisłej współpracy w najbliższych latach? Swoją opinią w tej sprawie podzielił się Paweł Kukiz. – Ja się bardzo cieszę z tego, że te pudła z lwów na cmentarzu Orląt Lwowskich zostały ściągnięte, natomiast pamiętajmy o tym, że jednak silne są niektóre środowiska choćby pan Szeremeta czy chyba Powsinowicz się nazywa, te środowiska nacjonalistyczne – oświadczył w „Graffiti” Polsat News.
Lider Kukiz’15 uważa, że należy prowadzić rozmowy ze środowiskami nacjonalistycznymi. – Myślę, że właśnie kuluarowo powinno się w pierwszej kolejności dojść do porozumienia i przeprowadzić rozmowy z tymi środowiskami nacjonalistycznymi na Ukrainie, żeby ta współpraca między Polską a Ukrainą dobrze się rozwijała i by można było mówić w przyszłości o priorytecie na przykład polskich firm – dodał.
Odnosząc się do wojny, Kukiz radzi, by twardo stąpać po ziemi. – Nie dajmy się też tej euforii całkowicie opanować. (…) Uważam, że priorytetem jest w tej chwili jak największe osłabienie Rosji, że priorytetem jest to, by Ukraina nie przegrała tej wojny, to znaczy by straciła jak najmniejszą ilość terytorium, no bo niestety prawda jest taka, że wszędzie słyszę, że Ukraina wygrywa, a ja uważam, że to jest nadużycie – ocenił.