Aleksander Kwaśniewski z niepokojem spogląda na zaostrzające się relacje polsko-unijne. Były prezydent zwrócił uwagę na ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, które de facto przyznaje wyższość polskiej ustawy zasadniczej nad prawem unijnym. Decyzja wywołała falę krytyki ze strony polityków opozycji.
Oświadczenie w tej sprawie wydała już szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Niemiecka polityk przyznała wprost, że jest „głęboko zaniepokojona” obecną sytuacją.
Swój niepokój wyraził również Aleksander Kwaśniewski, który wziął udział w kongresie Nowej Lewicy. Były prezydent odniósł się do sprawy również w programie „Onet Rano”.
– Unia Europejska była z jednej strony marzeniem życiowym, a z drugiej politycznym celem, który udało się spełnić (…) Widzę, jak pisowski Trybunał z panią Przyłębską zaczyna proces, w którym jeżeli nawet nie będziemy poza Unią, to nasza pozycja będzie niezwykle słaba, zmarginalizowana – przyznał gorzko.
W opinii Kwaśniewskiego bieżący konflikt jest spowodowany bezpośrednio przez rządzących. – Jeżeli rząd PiS przyjmuje takie założenie, że w Unii nas nie chcą i nie lubią, to ma to swoje konsekwencje. Jesteśmy jak ten uczeń w klasie, który nie chce z nikim rozmawiać, stoi w kącie i ma o to pretensje. Tak się nie robi – podkreśla.
Według byłego prezydenta nie istnieje obecnie zagrożenie dla suwerenności Polski. Jak zaznacza, UE nie działa obecnie poza traktatami. – Polska zachowuje swoją suwerenność w tych ramach, w których określa to Konstytucja – powiedział Kwaśniewski.