Marek Zawadzki, lekarz Specjalista Chorób Wewnętrznych, na co dzień Lekarz Rodzinny w POZ, zamieścił mocny wpis na Twitterze. Odniósł się w nim do sytuacji w kościołach w czasie trwającej pandemii koronawirusa.
Marek Zawadzki nie bawił się w dyplomację. Zamieścił na Twitterze mocny wpis, w którym ocenił, jak wygląda przestrzeganie obostrzeń sanitarnych w kościołach. „Wchodzisz do kościoła, ludzi w ławkach nasrane jeden obok drugiego… nikt, k**wa – NIKT nie ma na sobie maseczki. Chrzciny w rodzinie… trudno, obejdą się beze mnie. KK jest już poniżej mułu na dnie… a kiedyś byłem ministrantem… nie wrócę…” – napisał lekarz.
Pod jego wpisem pojawiło się rzecz jasna wiele komentarzy. Jedna z internautek zwróciła uwagę, że z podobną sytuacją mamy również do czynienia np. w marketach. Zawadzki postanowił odpowiedzieć.
„Poza tym – ile ludzi w markecie, czy w restauracji śpiewa/fałszuje/drze się, plując na wszystkie strony przez ok godzinę? I jeszcze sakramentalne podanie ręki… ludzi w starszym wieku – głównie …” – napisał w odpowiedzi na Twitterze.
Lekarz o przyjmowaniu komunii w czasie pandemii
Na tym jednak nie koniec. Dyskusja trwała nadal i przybrała coraz ostrzejszy ton. W pewnym momencie Zawadzki odniósł się do kwestii przyjmowania komunii świętej w kościele w czasie pandemii koronawirusa. Lekarz użył bardzo mocnych słów, które z pewnością wywołają burzę w środowisku katolickim.
„Niech się Pan zastanowi przed napisaniem…błagam. Z szacunku do swojej inteligencji, bo o moją nie musi Pan dbać. Proszę….Co ma zrobić wierny z Eucharystią podaną przez Kapłana do ręki? Schowac do kieszeni? Do modlitewnika? ….oczywiście spożyć i to w OBECNOŚCI Kapłana…” – napisał jeden z internautów. „Tak, do kieszeni, śmietnika, cokolwiek. Opłatek to symbol i o to w tym chodzi. Przyjął ciało do rak – dziękuję. Spożywanie opłatka w kościele, przy tylu osobach wokół to idiotyzm i całkowity brak instynktu samozachowawczego. Powinno być całkowicie zakazane” – odpisał Zawadzki.