Już od soboty 17 października w życie weszły nowe ograniczenia. Wśród nich są zapisy wywołujące ogromną dyskusję. W wymowny sposób nowe przepisy skomentował Marcin Prokop.
Siłownie, kluby fitness i baseny to miejsca, które od soboty 17 września zostają ponownie zamknięte. Wprawdzie w ostatniej chwili rząd przyjął zapis umożliwiający korzystanie z nich „osobom uprawiającym sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych, studentom i uczniom – w ramach zajęć na uczelni lub w szkole”, jednak trudno przypuszczać, by taki zapis uratował branżę i tak już mocno osłabioną po wiosennych obostrzeniach.
Wiele osób zwróciło uwagę, że rząd wprowadza obostrzenia między innymi na siłowniach czy w instytucjach kultury, natomiast o wiele mniejsze restrykcje obowiązują w sklepach czy kościołach. W wymowny sposób do całej sytuacji odniósł się Marcin Prokop, który w mediach społecznościowych udostępnił właśnie zdjęcie z siłowni.
Wpis dziennikarza mówi bardzo wiele. „Zanim rynek fitness zejdzie od jutra do podziemia, zanim zaczniemy w piwnicach wyciskać wały napędowe od żuka i podnosić na biceps wiadra z cementem, zanim nielegalne czeluście lasów państwowych opanuje cardio-partyzanta, zanim za pięć przysiadów bez maseczki trafimy na dwa lata do więzienia – wrzucam ostatnią pamiątkę z normalnego świata, w którym karnet na siłownię był równie legalny, co wizyta w kościele. Trzymajcie się tam, nieustraszeni rzeźbiarze formy i pracownicy tej branży” – czytamy.
Czytaj także: Siłownie i baseny otwarte dla niektórych. Rząd zmienia obostrzenia!
Źr.: Instagram/_marcinprokop_