W jednym z mieszkań w Międzyborzu na Dolnym Śląsku strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. Gdy weszli do pomieszczenia, w środku natrafili na zwłoki kobiety. Okazało się, że to martwa matka, przy której znajdowała się dwójka zapłakanych dzieci. Nie jest pewne, kiedy i w jakich okolicznościach kobieta zmarła.
Mieszkanka budynku w Międzyborzu zawiadomiła straż pożarną w sprawie cieknącej z sufitu wody. Powiedziała, że pukała do drzwi, ale nikt nie otwierał. Jeszcze bardziej zaniepokoił ją fakt, że z środka mieszkania słyszała nieustający płacz dzieci.
Czytaj także: Kabareciarze byli w drodze na występ. Nagrali samochód jadący pod prąd [WIDEO]
Na miejsce wkrótce przyjechali strażacy, którzy zdecydowali się na wkroczenie do mieszkania przy użyciu siły. Gdy wyważyli drzwi, w środku dokonali wstrząsającego odkrycia. W sypialni na podłodze leżały zwłoki kobiety. Szybko okazało się, że to martwa matka dwójki dzieci, które płakały obok. Był to 5-letni chłopiec i 3-letnia dziewczynka.
Martwa matka i płaczące dzieci w mieszkaniu
Strażacy dostrzegli również odkręcony kran, z którego lała się woda zalewając pomieszczenie i przedostając się do mieszkania piętro niżej. Na razie nie jest pewne, od kiedy 38-letnia kobieta nie żyje.
Pierwsze ustalenia pozwalają na wykluczenie udziału osób trzecich. Mieszkanie, w którym była martwa matka i dzieci było bowiem zamknięte od środka. Dokładne przyczyny śmierci wyjaśni sekcja zwłok.
Czytaj także: To wirus gorszy niż COVID. Dwa przypadki wykryte w Wielkiej Brytanii
Lokalne media informują, że kobieta wynajęła mieszkanie zaledwie 2 tygodnie temu. Nieoficjalne ustalenia wskazują na samobójstwo, choć na oficjalną informację należy jeszcze poczekać.
Źr. RMF FM