Jarosław S. ps. Masa udzielił pierwszego wywiadu po wyjściu z więzienia. Jak przekonuje, będzie to jednocześnie jego ostatnie wystąpienie publiczne. Najsłynniejszy polski świadek koronny przyznał, że popełnił wiele błędów.
Masa przez lata dorobił się łatki celebryty. Jego kariera medialna zakończyła się w 2018 r., bo to wtedy trafił do aresztu, a prokuratura postawiła mu zarzuty m.in. oszustwa, korupcji, składania fałszywych zeznań, czy wyłudzenia odszkodowań. Od tego czasu przebywał za kratkami, a proces nadal się toczy za zamkniętymi drzwiami. Nie tylko on jest wśród oskarżonych, bo na ławie zasiada jeszcze 21 innych osób.
„Zatrzymanie to był dla mnie szok. Byłem zdruzgotany, bo wiadomo, jak wygląda życie w więzieniu i kim jest świadek koronny dla mieszkańców takiego budynku. Szykany od rana do nocy, to był mój chleb powszedni. Nie miałem nawet z kim porozmawiać. A każda rozmowa w takim miejscu, to jest jakieś zajęcie czasu i ucieczka od czarnych myśli. Ja byłem skazany sam na siebie 24 godziny na dobę.” – przyznaje Masa w rozmowie z dziennikarzami Onetu.
Czytaj także: Andrzej Duda skomentował zdjęcie. Fala hejtu! „Opos”
Co ciekawe, Masa sam przyznaje, że kara jaką poniósł była w pełni zasłużona. „Gdybym był śledczym lub innym decyzyjnym człowiek z wymiaru sprawiedliwości, to sam bym takiego „Masę” zamknął, bo już zaczął świrować” – przyznaje Jarosław S.
Masa mówi „dość”
Świadek koronny przyznał, że wywołując wszystkie skandale w ostatnich latach liczył wyłącznie na promocję jego książek. „Zrobiłem karykaturę z instytucji świadka koronnego.” – przyznaje wprost Masa. „Ona się sprawdza, ale to ja schrzaniłem sprawę. Przez swój bufonizm i arogancję ośmieszyłem tę instytucję i głupio mi tego powodu. Gdybym mógł cofnąć czas, to zrobiłbym dużą korektę swojego zachowania” – mówi.
Możliwe, że przez długi czas go nie usłyszymy, bo Masa twierdzi, że już ma dość medialnego blasku. „To jest mój pierwszy wywiad po wyjściu i ostatni. Ja już chcę zniknąć z przestrzeni publicznej. Swoje się nabłyszczałem, dosyć” – mówi.
Czytaj także: Chciał sprzedać narkotyki… policjantowi. Trafił do aresztu
Źr. Onet