Minister zdrowia Adam Niedzielski był we wtorek gościem na antenie Polsat News. Odniósł się między innymi do pomysłu przebadania Polaków testami na przeciwciała, a dopiero później rozpoczęcia szczepień. Stwierdził, że nie ma to żadnego uzasadnienia.
We wtorek odbyła się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Poinformowali oni, że Rada Ministrów przyjęła Narodowy Program Szczepień, a Polska ma zakontraktowanych 60 milionów dawek szczepionki przeciw COVID-19, które pochodzą od sześciu dostawców. Rządzący chcą, by w 2021 roku doprowadzić do odporności populacyjnej.
Tymczasem na antenie Polsat News Adam Niedzielski pytany był o kwestię masowych badań Polaków pod kątem obecności przeciwciał. „Nie przewidujemy takich badań. Jeżeli chodzi o kwestię przeciwciał, to one utrzymują się pewnie około trzech miesięcy w organizmie. Niekoniecznie ich brak może potem wskazywać na brak odporności, bo istnieje coś takiego, jak pamięć immunologiczna” – powiedział.
Zdaniem ministra zdrowia, taki plan byłby ogromnym przedsięwzięciem, które nie ma żadnego uzasadnienia. „Generalnie wydaje się, że zrobienie dodatkowych badań dla wszystkich ludzi w Polsce, bo trzeba by było, jak rozumiem, w tym modelu przebadać wszystkich, czy te przeciwciała posiadają – to jest oczywiście przedsięwzięcie logistycznie ogromne, a w gruncie rzeczy niemające żadnego uzasadnienia” – dodał.
Czytaj także: Wirusolog: Szczepionka nie zakończy sprawy z koronawirusem. „To się z powrotem pojawi”
Źr.: Polsat News