Człowieku weź się rozpędź, pier…lnij i się ku…wa zatrzymaj i zastanów, co ty robisz! – powiedział Mateusz Borek podczas charytatywnej transmisji Kanału Sportowego. Co wyprowadziło z równowagi dziennikarza?
Sytuacja miała miejsce podczas wczorajszej transmisji na Kanale Sportowym. W programie „Zebranie zarządu” Tomasz Smokowski, Krzysztof Stanowski, Michał Pol i Mateusz Borek dyskutowali z zaproszonymi gośćmi i odpowiadali na pytania od widzów. Równocześnie promowano zbiórki charytatywne na leczenie osób.
W pewnym momencie (około 21.00) transmisja została zablokowana przez YouTube. Dziennikarze poinformowali widzów, że blokada to reakcja na zgłoszenie spółki Redefine, zajmującej się zarządzaniem treściami Cyfrowego Polsatu w internecie. Zgłoszenie miało dotyczyć rzekomego naruszenia praw autorskich z odbywającej się wówczas gali KSW 57, dostępnej w pay per view.
Twórcy podjęli decyzję o kontynuowaniu transmisji na Kanale Sportowym Extra. Zaraz po wznowieniu podzielili się kilkoma komentarzami skierowanymi do Polsatu. Na wstępie podkreślono, że żadne prawa autorskie do KSW nie zostały naruszone.
Mateusz Borek oburzony zgłoszeniem: Człowieku weź się rozpędź, pier…lnij
– Doszło do przerwania transmisji małego podmiotu, zbiórki charytatywnej. Jestem wstrząśnięty tym, co się wydarzyło. Uważam, że przeprosiny to za mało. Uważam, że każda z osób, na które zbieramy dzisiaj pieniądze, powinna dostać od Polsatu, nie wiem, po 100-200 tys. zł – powiedział Krzysztof Stanowski.
W ocenie jednego z twórców Kanału Sportowego decyzja o blokadzie transmisji jest skandalem. – Polsat zrobił to z fikcyjnego powodu, wymyślonego tylko po to, żeby przerwać naszą transmisję. Nie widziałem niczego bardziej podłego w historii polskich mediów – powiedział.
Znacznie ostrzej sytuację komentował Mateusz Borek. Dziennikarz zapowiada, że sytuacja będzie miała swoje konsekwencje finansowe. – Dzisiaj najlepsi prawnicy zajmujący się prawem medialnym będą się tym zajmować i będą się domagać brutalnego odszkodowania i gigantycznych przeprosin we wszystkich mediach – stwierdził.
W pewnym momencie transmisji zwrócił się do osoby, która stoi za zgłoszeniem. – Powiem jedną rzecz do tej osoby, która zadecydowała o zablokowaniu tej transmisji. Człowieku weź się rozpędź, pier…lnij i się ku…wa zatrzymaj i zastanów, co ty robisz – stwierdził.