Spór pomiędzy polskim rządem, a przedstawicielami Komisji Europejskiej nie pozostaje bez echa wśród przywódców innych państw członkowskich UE. W Berlinie głos w tej sprawie zabrała kanclerz Angela Merkel. Trudno nie odnieść wrażenia, że jej wypowiedź była formą pouczania Polski.
Niemiecka kanclerz została zapytana o sprawę Polski przez jednego z dziennikarzy. Merkel nie pozostawiła wątpliwości. Warunkiem kooperacji w ramach Unii Europejskiej są zasady praworządności – stwierdziła. Przyznała, że stanowisko Komisji Europejskiej traktuje „bardzo poważnie” i zapowiedziała „wyczerpujące” rozmowy na ten temat z przewodniczącym KE, Jean-Claud Junckerem.
Traktuję to bardzo poważnie. Chociaż bardzo życzyłabym sobie, by relacje i stosunki z Polską, która jest naszym sąsiadem, były bardzo dobre, a zawsze będę miała na względzie wagę tych relacji, nie możemy po prostu trzymać języka za zębami i nie mówić nic, by zachować pokój. Tutaj chodzi o fundamenty współpracy w UE – stwierdziła. Jedność Unii za cenę rezygnacji z praworządności to nie byłaby już Unia Europejska – dodała.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Merkel odniosła się również do kryzysu migracyjnego. Jak stwierdziła, jej decyzja z 2015 r. o przyjęciu ogromnej liczby imigrantów była „ważna i słuszna”. Nie zabrakło również krytyki pod adresem państw, które nie chcą przyjmować imigrantów. Nie może być tak, że Europa okazuje solidarność tylko wtedy, gdy jest to dla niej korzystne – stwierdziła.
Źródło: niezalezna.pl
Fot.: GER_OSCE\Twitter.com