Rosnąca popularność e-sportu prowadzi do bardzo ważnego pytania – czy możliwe jest, by mógł on zostać włączony w program Igrzysk Olimpijskich? Nad tą kwestią debatowano ostatnio podczas 6. Szczytu Olimpijskiego.
Kwestia obecności e-sportu na Igrzyskach Olimpijskich pojawiła się już jakiś czas temu. Spekulowano o możliwości wprowadzenia gier komputerowych podczas między innymi zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2020 i w Paryżu w 2020 roku. Wiele jednak wskazuje na to, że e-sport nie zagości na tego typu imprezie na tyle szybko.
Międzynarodowy Komitet Olimpijskich w wydanym po szczycie komunikacie podkreślił, że w e-sporcie zawodnicy przygotowują się do zawodów z intensywnością podobną do sportowców „tradycyjnych”, więc e-sport ma jednocześnie znamiona sportu tradycyjnego. Nie bez znaczenia jest tu oczywiście rosnąca liczba fanów e-sportu, co zwiększyłoby zainteresowanie igrzyskami.
W przypadku e-sportu jest jednak pewien problem, który w tym momencie trudno będzie rozwiązać. W komunikacie poinformowano bowiem, że gry nie mogą naruszać wartości olimpijskich. „Aby IOC uznał elektronikę za sport, treść gier nie może naruszać wartości olimpijskich” – czytamy w komunikacie.
Co to oznacza w praktyce? Na Igrzyskach Olimpijskich nie mogłoby być mowy o takich grach jak „Counter-Strike: Global Offensive” czy „World of Tanks”, w których zwycięstwo osiąga się przy pomocy swojego rodzaju przemocy. Praktycznie wszystkie najważniejsze tytuły e-sportowe są oparte na przemocy i na razie trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób pogodzić graczy i Międzynarodowy Komitet Olimpijskich. To jednak tylko jeden z wielu powodów, przez które fani e-sportu będą musieli trochę poczekać na to, by gry komputerowe pojawiły się na Olimpiadzie.
Czytaj także: Robert Lewandowski pochwalił się nowym samochodem. Jest wart gigantycznie pieniądze!