Monika Olejnik stanowczo krytykuje zaostrzenie aborcji w Polsce. Dziennikarka TVN zwraca uwagę, że rządzący mogli wykorzystać orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, aby przykryć swoje problemy. „Po co ta wojna w pandemii?” – pyta w swoim najnowszym felietonie.
Październikowe orzeczenie TK ws. aborcji zostało opublikowane w środę. Od tego dnia organizowane są protesty antyrządowe, zaś przerywanie ciąży stało się znowu głównym tematem medialnym.
Głos w kontekście powracającego sporu aborcyjnego zabrała Monika Olejnik. „Niech prezes PiS pojedzie teraz na Wawel z orzeczeniem TK i złoży je na sarkofagu brata!” – napisała na wstępie swojego nowego felietonu dla „Wyborczej”. Olejnik przypomina, że Lech Kaczyński był przeciwnikiem zmian w ustawie aborcyjnej.
Monika Olejnik bezlitosna dla prezesa PiS: Ma w nosie to, co mówił jego brat
W dalszej części tekstu, dziennikarka TVN, zastanawia się nad milczeniem Julii Przyłębskiej oraz prezesa PiS. „Gdzie jest Jarosław Kaczyński, kawaler, który uważa, że Polki powinny rodzić zdeformowane dzieci, żeby je ochrzcić i pochować? Dlaczego nie miał pan odwagi zmienić ustawy w Sejmie? Ma pan większość. Lepiej zrzucić winę na TK, którego prezesem, jak wszyscy wiedzą, jest pańskie odkrycie towarzyskie” – napisała. „Co wy sobie wyobrażacie?” – dodaje.
Następnie prowadząca program „Kropka nad i” TVN24 zwraca uwagę, że dostęp do aborcji w Polsce był i tak bardzo ograniczony. Istotnym problemem są również ograniczenia dotyczące antykoncepcji. „Żyjemy w zabobonnym kraju, gdzie straszy się młodzież antykoncepcją, a seks traktuje jak grzech” – uważa Olejnik.
Dziennikarka sugeruje również, że moment publikacji orzeczenia TK może nie być przypadkowy. Jej zdaniem rządzący mogą w ten sposób odwrócić uwagę opinii publicznej od upadających biznesów oraz problemów programu szczepień.
Na końu felietonu Olejnik powraca do prezesa PiS. „Jarosław Kaczyński, powtarzam to po raz kolejny, ma w nosie to, co mówił jego brat. To jego brat mówił, że ustawa antyaborcyjna nie powinna być zmieniona” – stwierdziła.
„Co miesiąc Jarosław Kaczyński jeździ na Wawel i składa kwiaty, więc teraz powinien pojechać tam z orzeczeniem TK i położyć je na sarkofagu” – dodała.