– Przed nami jest wiele trudnych pojedynków z bardzo wymagającym przeciwnikiem, jakim jest PiS wspierany przez Kukiz’15. Opozycja musi ze sobą współpracować. Każdy inny scenariusz będzie cieszył Jarosława Kaczyńskiego – mówi w wywiadzie z portalem wMeritum.pl poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha.
Cezary Bronszkowski: Grzegorz Schetyna został nowym liderem Platformy. Powtórzy on sukcesy Donalda Tuska czy pójdzie drogą porażek Ewy Kopacz?
Arkadiusz Myrcha: Sądzę, że Grzegorz Schetyna pójdzie swoją drogą, choć jak często podkreśla, trzeba powrócić do korzeni. Platforma musi odbudować się na nowo. Przez pierwsze lata Grzegorz Schetyna był jej sekretarzem generalnym, budował struktury, które były zdolne wygrywać przez lata wszystkie wybory. Grzegorz Schetyna ma na pewno wiele argumentów, ale sam nie da rady. To musi być nasza zbiorowa praca i wysiłek. Nie tylko parlamentarzystów, ale także radnych na wszystkich szczeblach samorządu terytorialnego i członków kół. Jestem przekonany, że Grzegorz jest w stanie dać nam wszystkim solidny zastrzyk dobrej energii.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Cezary Bronszkowski: Uda mu się odzyskać zaufanie Polaków? Platforma straciła 15 punktów procentowy w porównaniu z wyborami w 2011 roku.
Arkadiusz Myrcha: Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, ale jestem głęboko przekonany, że się uda. Platforma Obywatelska to tysiące pracowitych osób na terenie całego kraju, cieszących się zaufaniem społecznym. Mamy świadomość, że wizerunek partii został mocno nadszarpnięty, co odbija się na dzisiejszych sondażach. Wszyscy wiemy także, że w ciągu kilku miesięcy sytuacja może ulec zmianie. Jedno wydarzenie czy jeden projekt może odwrócić tendencje. Będziemy udowadniać, że Platforma Obywatelska wyciągnęła wnioski i jest tą formacją, która cieszyła największym poparciem Polaków.
Cezary Bronszkowski: Na scenie politycznej Platforma ma konkurenta, który podczas wyborów do parlamentu odebrał Po sporo głosów. W ciągu zaledwie kilku miesięcy Nowoczesna Ryszarda Petru zbiła pokaźny kapitał polityczny, a dziś, według sondaży, jest liderem opozycji.
Arkadiusz Myrcha: Na pewno efekt nowości i świeżości ma swoje odzwierciedlenie w obecnych sondażach. Uważam, że w obecnej sytuacji nie powinniśmy szukać rywalizacji na opozycji. Po tej stronie są trzy ugrupowania (PO, .N, PSL) i powinniśmy jak najwięcej współpracować, a nie czynić sobie przytyki i rzucać kłody pod nogi. Z PSL łączy nas historia wspólnych rządów, współpraca w samorządzie terytorialnym, z Nowoczesną mamy zbieżne poglądy w wielu obszarach. Przed nami jest wiele trudnych pojedynków z bardzo wymagającym przeciwnikiem, jakim jest PiS wspierany przez Kukiz’15. Opozycja musi ze sobą współpracować. Każdy inny scenariusz będzie cieszył Jarosława Kaczyńskiego.
Cezary Bronszkowski: Nie wszyscy członkowie PO podzielają Pana zdanie. W ostatnich dniach w mediach krąży informacja jakoby ponad 200 działaczy Platformy Obywatelskiej z Dolnego Śląska chciało się zapisać do Nowoczesnej. Kryzys w partii się pogłębia?
Arkadiusz Myrcha: Przegrana w wyborach, utrata statusu partii rządzącej, zawsze wywołuje ruchy wśród członków poszczególnych kół, czy nawet byłych parlamentarzystów. Nie trzeba daleko patrzeć w przeszłość, jak przypomnimy sobie sytuację w PiS. Odchodzili najważniejsi posłowie, Ziobro, Jurek, Kurski, Cymański, Kempa, Mularczyk i inni, zakładając nowe ugrupowania. Jak widzimy, po kilku latach zweryfikowali trafność ówczesnych decyzji i wszyscy stoją wiernie za Jarosławem Kaczyńskim. Pewne odpływy są nieuniknione, ale z kryzysem w partii na pewno nie mamy do czynienia. Potwierdzają to z pewnością decyzje byłych już kandydatów na szefa partii, kolegów Budki i Siemoniaka. W tej chwili musimy być zjednoczeni. Jeżeli komuś to się nie podoba lub nie widzi dla siebie przyszłości w PO, to oczywiście na siłę nikogo nie zatrzymamy.
Cezary Bronszkowski: To prawda, że Platforma chce podnieść kwotę wolną od podatku?
Arkadiusz Myrcha: Tak, jest złożony projekt w Sejmie.
Cezary Bronszkowski: Rok temu narracja partii była inna. „Zwiększenie kwoty wolnej od podatku nie tylko nie poprawiłoby zatem sytuacji obywateli w najtrudniejszej kondycji finansowej i społecznej, ale nawet by ją pogorszyło”. Co wpłynęło na zmianę decyzji?
Arkadiusz Myrcha: Jest wyrok Trybunału i należy go zrealizować. Pozostaje kwestia na jakich zasadach. Najważniejsze, żeby proponowane zmiany były korzystne nie tylko dla obywateli, ale żeby nie ucierpiały samorządy. Jednym z głównych składników ich budżetu są odpisy z uzyskanego podatku dochodowego od osób fizycznych.
Cezary Bronszkowski: W mediach nadal głośno komentowane są zmiany w mediach publicznych. Nie są one przesadzone? Rząd PO-PSL również zwalniał dziennikarzy czy prezesów i zatrudniał innych. Wtedy ludzie nie protestowali.
Arkadiusz Myrcha: Absolutnie nie są przesadzone. Nie miały miejsca takie pomysły, jak wybór rad i prezesów przez ministra, czyli polityka. To jest w ogóle zatrważający pomysł. Nie było pomysłu wygaszenia mandatu wszystkich członków władz z dnia na dzień przepisami ustawy. Nie było osadzania na stanowisku Prezesa TVP jednego z najbardziej kontrowersyjnych polityków, zagorzałego zwolennika rządów twardej ręki Jarosława Kaczyńskiego. Nie było czystki w kadrach, bo nie można nazwać tylko zwolnieniami tego, co się wydarzyło w ostatnich dniach. Jeżeli następowały zmiany w mediach w publicznych, to realizowane były one stopniowo i z poszanowaniem przepisów prawa. Tak więc głosy oburzenia są w mojej ocenie w pełni uzasadnione.
Cezary Bronszkowski: Pozostając w temacie mediów publicznych. Na swoim profilu facebookowym pisał Pan o możliwości przeniesienia siedziby mediów publicznych do Torunia. Ranga miasta mogłaby przez to zostać podniesiona?
Arkadiusz Myrcha: Z pewnością nie tylko dla Torunia, ale dla każdego polskiego miasta, byłoby ogromnym wyzwaniem móc zostać gospodarzem mediów publicznych. Ten wątek pozostanie raczej tylko w kategoriach political fiction.
Cezary Bronszkowski: Swego czasu niektóre środowiska postulowały, i nadal postulują, decentralizację ośrodków władzy. Warto pochylić się nad tym problemem?
Arkadiusz Myrcha: W mojej ocenie jak najbardziej. Koncentrowanie ośrodków decyzyjnych w organie najwyższego szczebla nie zawsze jest potrzebne. To jest z resztą wyróżnik nowoczesnych Państw, które odchodzą od tworzenia ogromnych, skonsolidowanych i skupionym w wąskim gronie ośrodków władzy. Szkoda, że rządzący PiS podąża w przeciwnym właśnie kierunku.
Cezary Bronszkowski: Widzi Pan w Polsce oznaki dobrej zmiany? Coś się zmieniło na lepsze w ciągu ostatnich trzech miesięcy?
Arkadiusz Myrcha: Przyznam szczerze, że niespecjalnie. I to nie jest kwestia subiektywnego spojrzenia, ale nie słychać o pozytywnych zmianach. Może to, że Polacy zaczęli się bardziej integrować i solidarozywać. Szkoda tylko, że przeciwko rządowi i temu chaosowi, który zapanował w kraju. Tu nie ma partyjnej linii podziału, a spór toczy się między zwolennikami państwa demokratycznego a zwolennikami państwa autorytarnego.