Rząd Niemiec chce umożliwić ochotnikom z innych krajów Unii Europejskiej służbę w Bundeswehrze – informuje „Welt am Sonntag”. Postulat ten ma stanowić cześć nowej Białej Księgi polityki bezpieczeństwa Niemiec, która będzie opublikowana przed wakacjami.
Obecnie, według ustawy o obronności, koniecznym warunkiem służby w Bundeswehrze żołnierzy zawodowych i ochotników na określony czas jest posiadanie obywatelstwa niemieckiego. W Białej Księdze – wprowadzającej zmiany – stwierdzono, że otwarcie niemieckiej armii na obywateli UE stanowiłoby „Ważny instrument personalnego wzmocnienia niemieckiej armii”. Zdaniem autorów, zmiany są również „mocnym sygnałem wspierającym europejską perspektywę” wojska.
Do pomysłu sceptycznie nastawiony jest szef Niemieckiego Związku Bundeswehry Andre Wuestner. Jego zdaniem zawód żołnierza wyróżnia się na tle innych profesji. Jego zdaniem tożsamość niemieckich wojskowych w znacznej mierze opiera się na fundamentach narodowych. Dodał również, że zawód ten wymaga „gotowości, do oddania w razie konieczności życia za to, co jest w głowie i sercu”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Niemieccy dziennikarze wskazują, że jednym z zasadniczych powodów ściągania do armii ochotników z zagranicy są kłopoty kadrowe Bundeswehry. W armii służy obecnie około 167 tys. żołnierzy, natomiast ustawa o obronności stanowi o armii 170-tysięcznej. Wobec braku chętnych, wojsko na wszelkie sposoby próbuje znaleźć nowych żołnierzy. Jednak zarobki, które proponuje armia, nie są już atrakcyjne dla Niemców – szczególnie specjalistów z branży IT – którzy lepiej płatną pracę znajdują w sektorze prywatnym.
Czytaj także: Burmistrz niemieckiego miasta oddał za darmo grunty pod budowę meczetów