W Stanach Zjednoczonych doszło do pierwszego przypadku śmierci niemowlęcia z powodu koronawirusem. O tragedii poinformował gubernator stanu Illinois.
W zastraszającym tempie rośnie liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Obecnie liczba zarażonych przekroczyła już 120 tysięcy, ponad 2 tysiące osób nie żyje. Od kilku dni to właśnie USA stały się krajem z największą liczbą potwierdzonych oficjalnie przypadków wirusa.
J.B. Pritzker, gubernator stanu Illinois poinformował, że jedna z ofiar koronawirusa to niemowlę. „Wiem, jak trudna może być ta wiadomość, szczególnie gdy dotyczy tak małego dziecka. Przyznam, że jestem tym wstrząśnięty i każdy z nas powinien odczuwać smutek” – powiedział.
Z kolei dr Ngozi Ezike, dyrektor departamentu zdrowia publicznego w stanie Illinois potwierdził, że to pierwszy tego typu przypadek na świecie. Jeszcze nigdy z powodu koronawirusa nie zmarło niemowlę. „Trwa dochodzenie w celu ustalenia pełnej przyczyny śmierci. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się tego śmiercionośnego wirusa. Jeśli nie po to, aby chronić siebie, to w celu ochrony ludzi wokół nas” – powiedział.
Źr.: Wprost