Już dziś mamy poznać kolejne rozporządzenia w sprawie nowych obostrzeń. Jak informuje Onet, na stole wciąż jest między innymi opcja wprowadzenia jednego ze stanów nadzwyczajnych. Umożliwiłby on między innymi wprowadzenie ograniczeń w przemieszczaniu się.
Dziś o godzinie 11:00 odbędzie się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Podczas niej poznamy decyzje w sprawie kolejnych obostrzeń, które mają obowiązywać w okolicach świąt Wielkanocnych. Jak podaje Onet, na stole wciąż jest wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych. „Nikt dzisiaj tego nie chce, ale i na taką możliwość dzisiaj trzeba być przygotowanym” – miał stwierdzić jeden z ministrów.
Mowa o jednym z trzech możliwych stanów nadzwyczajnych – stanie wojennym, stanie wyjątkowym oraz stanie klęski żywiołowej. Najbardziej prawdopodobny byłby ten ostatni – może on zostać wprowadzony na maksymalnie 30 dni, a jego przedłużenie może być przedłużone za zgodą Sejmu. To właśnie stan klęski żywiołowej może być stosowany między innymi przy wystąpieniu trudnej do opanowania choroby zakaźnej.
Stan nadzwyczajny konieczny do zakazu przemieszczania się?
Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej umożliwiłoby rządowi wprowadzenie skutecznego zakazu przemieszczania się. „W kraju praworządnym władza – chcąc skutecznie doprowadzić do ograniczenia mobilności obywateli, czyli mówiąc wprost do ograniczenia ich przemieszczania się czy spotykania – powinna wprowadzić stan klęski żywiołowej, skoro de facto taki stan już mamy. To właśnie powinno nastąpić w Polsce, jeśli rządzący mają plan ponownego wdrażania tzw. twardego lockdownu” – powiedziała w rozmowie z Onetem prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego w stanie spoczynku.
Czytaj także: Jakie obostrzenia ogłosi dziś rząd? Jest nieoficjalna lista
Źr.: Onet