Ulicami Warszawy przeszedł dzisiaj Marsz Wolności i Suwerenności organizowany przez Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikke. Uczestnicy przeszli od Placu Trzech Krzyży do Placu Zamkowego skandując wolnościowe i patriotyczne hasła. Na zakończenie odbyła się konferencja prowadzona przez liderów partii.
Celem Marszu Wolności i Suwerenności jest zamanifestowanie naszego umiłowania dla kraju, w którym przyszło nam żyć, i który połączył nas Obywateli nie tylko wspólną bohaterską przeszłością, ale także dbałością o przyszłość oraz myślą o lepszym jutrze. Chcielibyśmy połączyć podczas Marszu radosną, rodzinną atmosferę oraz patriotyczne poczucie spełnienia obowiązku wobec Ojczyzny. Marsz Wolności i Suwerenności to okazja do podkreślenia naszego przywiązania i szacunku do znaczenia barw narodowych, a także wagi pojęć takich jak Polska, Ojczyzna, Naród i Wolność!
– zapowiadali przed marszem organizatorzy wydarzenia.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Pochód wyruszył z Placu Trzech Krzyży w stronę Zamku Królewskiego. Pierwszym przystankiem był pomnik Mikołaja Kopiernika, gdzie głos zabrali m.in. Przemysław Wipler, Adam Kondrakiewicz (prezes Stowarzyszenia KoLiber) i Artur Dziambor. Oczywiście swoje trzy grosze dorzucił sam prezes Janusz Korwin- Mikke.
Takie marsze mogą pokazać, że istnieje parę tysięcy młodych ludzi w samej tylko Warszawie, którzy chcą zmienić to co jest w tej chwili. Nie ma co naprawiać tego ustroju, on się nadaje tylko do generalnego remontu. Fundamenty są zdrowe oczywiście, tylko trzeba całą budowlę zdemontować i od tych fundamentów budować. Rodzina jest zdrowa. Jak Pani pojedzie do małych miasteczek czy na wieś, to tam nie ma problemu homo małżeństw i innych takich rzeczy. Są normalni ludzie. Tylko tu w Warszawie jest jakaś degeneracja, są zboczeńcy i degeneraci. Ciągną do stolicy. Także w fundamencie Polska jest jeszcze zdrowa ale trzeba się spieszyć
– mówił później w rozmowie z dziennikarzami lider Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke.
Artur Diambor pytany przez naszego dziennikarza o to dlaczego Kongres Nowej Prawicy obchodzi rocznicę ogłoszenia niepodległości Polski 7 paźziernika, a nie 11 listopada.
My zwracamy uwagę na moment w którym rzeczywiście Rada Regencyjna przejęła możliwości państwowości takiej prawdziwej. I to jest ta chwila, którą uznajemy za początek niepodległości.
– mówił o wyborze terminu marszu Artur Dziambor, wiceprezes Kongresu Nowej Prawicy
W marszu wzięło udział około 5 tys. osób.