Magdalena Ogórek opowiedziała widzom TVP Info o niebezpiecznej sytuacji po wyjściu z pracy. Z jej relacji wynika, że zdecydowanie zareagował jej redakcyjny kolega Jarosław Jakimowicz. – Gdybym szła sama, gdyby ciebie nie było, to nie wiem, do jakiej sytuacji by doszło na tej drodze – mówi.
Ostatnie wydarzenia polityczne znacząco podgrzały nastroje polityczne w Polsce. Na własnej skórze odczuł to zwłaszcza Paweł Kukiz, który po sejmowych głosowaniach otrzymuje falę nienawistnych komentarzy.
Wątek ten pojawił się w programie „W kontrze” TVP Info. Magdalena Ogórek wraz z Jarosławem Jakimowiczem dyskutowali na temat fali hejtu w mediach. – Ja nawet wczoraj pisałem na naszej grupie, na której rozmawiamy z wydawcami, z dyrekcją, żebyśmy też zdystansowali się trochę od tego, co się dzieje. Żebyśmy więcej pokazywali takich tematów lightowych, miłych – stwierdził Jakimowicz.
– Jarosław, jeśli to pójdzie dalej w tę stronę, tak jak zmierza hejt w stronę Pawła Kukiza, to skończy się następnym Cybą – mówiła zaniepokojona Ogórek. Prezenterka TVP Info nawiązała do zabójstwa działacza PiS z 2010 roku. Następnie zaapelowała o opamiętanie do… opozycji.
Ogórek podzieliła się osobistym przykładem. „Gdybym szła sama…”
W pewnym momencie Ogórek podzieliła się z widzami prywatną historią, która przytrafiła jej się tuż po wyjściu z pracy. – Wczoraj wychodzimy z pracy, trochę nieprzytomni, ja zagadana. I czujność Jarosława tak naprawdę, który mi zwrócił uwagę – relacjonowała.
– Pan, który bardzo dziwnie się przyglądał, podniósł ręce, ruszył na nas i gdyby nie to, ze Jarosław wychynął bardzo mocno do przodu, to pan by się nie wycofał – dodała.
Ogórek zastanawia się, co by się stało, gdyby we wspomnianej sytuacji była sama. – Jest ósma rano, ulica Moniuszki jest pusta. Gdybym szła sama, gdyby ciebie nie było, to nie wiem, do jakiej sytuacji by doszło na tej drodze – przyznaje.
– My się wszyscy boimy. Boimy się o życie, zdrowie swoich rodzin, siebie samych, naszych kolegów z pracy. To nie jest tak. My nie chcemy tego tak, naprawdę – stwierdził Jakimowicz.