Niskie ceny ropy naftowej boleśnie odczuwają państwa OPEC. Według wstępnych szacunków, kraje należące do tej grupy mogą w przyszłym roku stracić nawet 250 miliardów dolarów.
Przytoczoną prognozę przygotowała w tym tygodniu U. S. Energy Information Administration, która stanowi część Departamentu Energetyki.
Zdaniem amerykańskich analityków obecna sytuacja sprawi, że większość spośród 12 krajów OPEC będzie musiało się zmierzyć z poważnym problemem finansowym. Przychody ze sprzedaży ropy dla krajów OPEC (z wyłączeniem Iranu) mają w przyszłym roku spaść do 446 milionów dolarów. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to wynik aż o 257 miliardów dolarów gorszy niż w kończącym się roku 2014. Warto przypomnieć, że w rekordowym 2012 roku kartel zainkasował aż 900 miliardów dolarów.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Chiny pomogą finansowo Rosji?
Biorąc pod uwagę liczby bezwzględne, największą stratę odnotuje Arabia Saudyjska, która w OPEC jest największym eksporterem. Jednak cena ropy naftowej może przysporzyć znacznie więcej trudności krajom takim jak Ekwador czy Wenezuela, które w dużej mierze finansują swoje budżety dzięki sprzedaży ropy, a ich gospodarki już przed spadkami cen były w bardzo złym stanie. W przypadku tych państw istnieje również duże zagrożenie wystąpieniem niepokojów w społeczeństwach.
Arabia Saudyjska ma w OPEC decydujący głos i wydaje się, że celem tego kraju jest przeczekanie okresu spadków cen, które przy okazji uniemożliwiają, ze względu na brak opłacalności, eksploatację złóż łupkowych w Stanach Zjednoczonych, co jest na rękę konkurentom tego mocarstwa.
Źródło: rp.pl
Fot: Commons Wikimedia