Okno Życia w Łodzi po raz trzeci okazało się potrzebne. W nocy z środy na czwartek prowadzące placówkę siostry Urszulanki usłyszały alarm, bo ktoś otworzył okno. Okazało się, że w środku był chłopiec zawinięty w koc.
W czwartek, 29 października 2020 roku, o godz. 02:00, w domu Sióstr Urszulanek w Łodzi, przy ul. Obywatelskiej 60, odezwał się alarm informujący, że otwarte zostało Okno Życia. Siostry natychmiast przybiegły do Okna. Nie okazało się ono puste, bo znalazły w nim nowo narodzonego chłopca. Dziecko było nagie, zawinięte w koc.
„Chłopiec wyglądał na zdrowego, nie był wyziębiony” – oceniła s. Anna, przełożona domu Sióstr Urszulanek w Łodzi, gdzie znajduje się Okno Życia. „Ubrałyśmy go i ochrzciłyśmy „z wody”, nadając mu imię Edward” – opowiada siostra przełożona. Następnie dziecko trafiło do szpitala, bo konieczne były badania stanu jego zdrowia.
Czytaj także: Episkopat wydał oświadczenie w sprawie sytuacji w Polsce
Zgodnie z procedurą, policja sporządziła specjalny protokół. To już trzecie dziecko w Oknie Życia przy ul. Obywatelskiej, bo wcześniej w kwietniu i maju 2016 roku trafiły tam dwie dziewczynki.
Okno Życia to miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego życia i zdrowia. To alternatywa dla porzucenia noworodka na śmietniku i pozbawienia go opieki. Caritas Archidiecezji Łódzkiej utworzyła trzy Okna Życia: w Piotrkowie Trybunalskim, Łodzi i Pabianicach.
To nie wszystko, bo oprócz Okien Życia Caritas w Łodzi działa jeszcze Okno Nadziei w Centrum Medycznym im. L. Rydygiera, przy ul. Sterlinga 13. Instytucja się sprawdza, bo dzięki funkcjonującym w archidiecezji oknom uratowano dotąd życie 11 dzieci.
Czytaj także: Noworodek w Oknie Życia w Warszawie. Matka zostawiła kartkę
Źr. caritas.lodz.pl