Zgrzyt podczas środowego wydania „Kropki nad i” TVN24. Szymon Szynkowski vel Sęk, który gościł u Moniki Olejnik zadał prowadzącej pytanie. Polityk spotkał się ze zdecydowaną reakcją dziennikarki.
Przypomnijmy, że po 594 dniach od złożenia wniosku, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała stacji TVN24 koncesję. Wczoraj informowaliśmy o niecodziennym wstępie do programu „Fakty po Faktach”, które prowadził Piotr Kraśko.
Temat koncesji pojawił się, rzecz jasna, także w „Kropce nad i” Moniki Olejnik. Jeden z gości, Szymon Szynkowski vel Sęk, ocenił pozytywnie decyzję KRRiT, tłumacząc, że „histeria wokół TVN-u i odliczanie dni do zakończenia obowiązywania obecnej koncesji 'to była farsa'”. – Mieliśmy do czynienia z normalnych procesem koncesyjnym – stwierdził wiceminister spraw zagranicznych.
Prowadząca natychmiast zareagowała. – Nie, proszę pana. Czy pan słyszał, żeby na coś czekać 19 miesięcy? – zapytała retorycznie. Dziennikarka przypomniała, że w analogicznych sytuacjach KRRiT nie oczekiwała tak długo z wydaniem decyzji.
Szynkowski vel Sęk bronił jednak uchwały również w dalszej części programu. Wiceszef MSZ zwrócił uwagę, że decyzja została podjęta przez KRRiT w innym składzie, niż ten, który przyznawał koncesję TVN24 poprzednim razem.
-W innym składzie może nie zwracała uwagi na ten problem. A pani uważa, że ten problem nie istnieje? To jest ciekawe. Ja chciałbym wiedzieć, czy państwo uważają, że problem obejścia prawa nie istnieje – stwierdził wiceminister.
Olejnik nie zamierzała słuchać sugestii. – Pan mi nie będzie zadawał pytań, bo ja jestem od zadawania pytań – wtrąciła. Kiedy polityk wyjaśnił, że jest ciekaw odpowiedzi, zareagowała kolejny raz. – To fajnie, że pan jest ciekaw – stwierdziła dziennikarka TVN24. Następnie przeszła do pytania, czy KRRiT zobowiązała szefa rządu, by zajął się legislacją.