„Boże, błogosław Polsce wolnej, suwerennej i niepodległej! Boże, błogosław Polakom w Polsce i na całym świecie!” – tymi słowami swoje orędzie przez Zgromadzeniem Narodowym zakończył prezydent Andrzej Duda. W orędziu z okazji 150. rocznicy urodzin marszałka Józefa Piłsudskiego nie zabrakło również odniesień do bieżącej sytuacji politycznej.
5 grudnia prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym. Uroczystość zorganizowano w związku ze 150. rocznicą urodzin Józefa Piłsudskiego. W tym dniu zainaugurowano również obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
„Sto lat temu polscy patrioci stanęli w obliczu wielkiego przełomu. Trafnie ocenili swoją sytuację. Podjęli właściwe i skuteczne działania, które zwieńczyły dziesiątki lat żmudnej pracy i dramatycznych walk. Odważnie zakwestionowali ład, który – choć dobrze im znany i oswojony – nie był wyrazem ich woli, lecz woli ich wrogów. Zrzucili jarzmo niewoli. Ujęli swój los we własne ręce” – mówił prezydent podczas orędzia przez Zgromadzeniem Narodowym.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Andrzej Duda wskazał, że okrągła rocznica odzyskania niepodległości powinna być dla Polaków powodem do dumy. W tym kontekście zwrócił szczególną uwagę na niezależność.
„Jubileusz stulecia odzyskania niepodległości to czas ostatecznego odrzucenia niewiary we własną wartość i własne siły. W związku z tym odrzućmy wpajany nam od lat fałszywy wstyd dotyczący naszej narodowej historii i tożsamości. Szanowni Państwo! Dosyć poczucia zależności – niepewności co do tego, czy możemy podążać własną drogą. Dość wmawiania, że nie stać nas na własne, suwerennie określane cele i aspiracje! Nie tak powinno się kierować polskimi sprawami!” – powiedział.
Polska nie jest nawet naszą własnością
Zgodnie z oczekiwaniami prezydent odniósł się także do aktualnych sporów politycznych. Walkę porównał do wojny plemion. Zauważył jednak potrzebę debaty.
„Nadeszła pora, aby istotą naszego życia publicznego przestało być nieustanne, wyniszczające starcie wrogich plemion. Czas na rzeczową debatę w gronie rodaków. Na rozmowę pomiędzy depozytariuszami bezcennego dobra, którym jest nasze wspólne, niepodległe państwo. Polska nie jest niczyją własnością. Polska nie jest nawet naszą własnością, naszego pokolenia. My tylko jesteśmy jej wybrańcami, jej sługami i opiekunami” – powiedział Andrzej Duda.
„(Polska – przyp. red.) jest silna naszą siłą i naszymi sukcesami. Opiekę nad tym skarbem przekażemy kiedyś naszym dzieciom i wnukom. Dlatego nie tylko nie możemy go roztrwonić, wręcz przeciwnie, mamy obowiązek, powinniśmy go stanowcza pomnażać. Wykonamy to zadanie, jeżeli zostawimy po sobie silniejsze państwo i dojrzalsze, bardziej zjednoczone społeczeństwo” – dodał prezydent.
NATO i UE
W orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym padła również jednoznaczna deklaracja ws. polityki międzynarodowej.
„Polska jest teraz, podobnie jak przed wiekami, jednym z większych i ludniejszych państw naszego kontynentu. Jest – i powinna pozostać – pełnoprawnym, lojalnym, a jednocześnie samodzielnym i niezależnym członkiem Paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej” – zaznaczył prezydent.
„Rzeczpospolita wnosi – i nadal powinna wnosić, także w przyszłości – swój indywidualny wkład w budowę ładu i bezpieczeństwa na świecie, także jako członek przez najbliższe dwa lata Rady Bezpieczeństwa ONZ, także jako aktywny uczestnik Inicjatywy Trójmorza oraz innych ważnych przedsięwzięć międzynarodowych, w tym wojskowych misji pokojowych i stabilizacyjnych. Musimy też postawić na jakość i skuteczność służb dyplomatycznych oraz instytucji je wspomagających” – dodał Andrzej Duda.
Nawiązanie do reform sądownictwa?
Prezydent wyliczył również kluczowe sektory, które szczególnej troski. W tym kontekście zwrócił uwagę m.in. na siły zbrojne. Jednak kluczowy może się okazać fragment, który dotyczy sądownictwa.
„Pora na trwałe, dobre i wreszcie sprawiedliwe prawo. Na ład ustrojowy, w którym kompetencje władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej będą jasno rozgraniczone; w którym na konkretnych osobach sprawujących funkcje publiczne spoczywać będą konkretne, jasno określone obowiązki – za wypełnienie których trzeba będzie ponosić pełną osobistą odpowiedzialność” – powiedział Andrzej Duda. Zaraz po tym prezydent wyraził przekonanie, że Polsce potrzebna jest również nowa Konstytucja.
Arbitraż obcych potęg
„Apeluję też do klasy politycznej. Spory, często wychodzące poza granice naszego kraju nie budują pozycji naszej Ojczyzny. Powodują przede wszystkim strach i agresję, poczucie beznadziei i nieuchronności wewnętrznego konfliktu. Pamiętajmy, że walka o odzyskanie niepodległego państwa nie byłaby potrzebna, gdyby nie katastrofa zaborów – kataklizm, którego bezpośrednią przyczyną było niefrasobliwe i niegodne odwoływanie się do arbitrażu oraz interwencji obcych potęg. Nie powtarzajmy tego błędu!” – zaznaczył prezydent.
O rocznicy
Pod koniec orędzia Andrzej Duda nawiązał do odzyskania niepodległości w 1918 roku. W tym kontekście przypomniał, że okres zaborów jedynie powierzchownie zmienił nasz kraj.
„Niepodległa Polska w roku 1918 odrodziła się, ale nie była taka sama, jak ta sprzed zaborów. Inaczej ukształtowały się jej granice, inna była struktura narodowościowa i społeczna, inne realia gospodarcze i warunki materialne życia obywateli. Jednak mimo wszystkich różnic nikt nie miał wątpliwości, że to jest właśnie Polska” – powiedział prezydent. Dodał również, że historia nie skończyła się na odzyskaniu niepodległości.
„Przed nami – i w naszych rękach – Polska kolejnego stulecia. Wiem i jestem przekonany, że potrafimy działając razem uczynić ją wielką. Wiem i jestem przekonany, że będziemy z niej dumni. My oraz ci, którzy będą o niej mówić i pisać za kolejne sto lat” – powiedział Andrzej Duda.
?? Treść orędzia wygłoszonego przez Prezydenta RP @AndrzejDuda przed #ZgromadzenieNarodowe.
➡️ https://t.co/ZumWMp2hul pic.twitter.com/966Bp1MK5X
— KancelariaPrezydenta (@prezydentpl) 5 grudnia 2017