Problem pisowni nielitewskich nazwisk i imion na Litwie od wielu lat budzi liczne kontrowersje. Wielokrotne próby rozwiązanie tej nieuregulowanej kwestii kończyły się fiaskiem. W rozmowie z „Kurierem Wileńskim” obecny premier Litwy – Algirdas Butkevičius podkreślił, że ten problem należy rozwiązać.
Butkevičius, który jest premierem od 2012 roku, w wypowiedzi opublikowanej na stronie internetowej „Kuriera Wileńskiego” przyznał, że nieuchwalenie do tej pory odpowiedniej ustawy umożliwiającej oryginalną pisownię nielitewskich nazwisk jest godne pożałowania:
Czytaj także: Litwa: Rząd przeciwko oryginalnej pisowni nazwisk na drugiej stronie paszportu
To bardzo smutne, że dotychczas ustawa o pisowni nielitewskich imion i nazwisk nie została przyjęta. Ten problem powinien być jak najszybciej rozwiązany. Podczas ostatniego posiedzenia rządu powiedziałem, że dreptanie w miejscu oraz nieprzyjmowanie decyzji nie zbliża do siebie obu państw. Kwestia pisowni nielitewskich nazwisk w oryginale jest jednym z drażliwych problemów w relacjach polsko-litewskich.
Szansa na poddanie pod obrady odpowiedniej ustawy była w połowie ubiegłego roku. Wtedy jednak, z powodu m.in. wizyty w Wilnie ówczesnego prezydenta Polski – Bronisława Komorowskiego, zadecydowano o przesunięciu tej kwestii na sesję jesienną litewskiego Sejmu. Oprócz tego jak poinformowała na konferencji prasowej przewodnicząca – Loreta Graużiniene dawało to możliwość zapoznania się z projektem ustawy wszystkim partią, co ułatwiłoby podjęcie odpowiedniej decyzji. Warto przy tym zauważyć, że na kilka tygodni przed wizytą prezydenta Polski, Państwowa Komisja Języka Litewskiego po raz drugi nie wyraziła zgody na to, by w dokumentach używać oryginalnej pisowni nazwisk.
Szef litewskiego rządu nie ukrywa, że nie rozumie dlaczego nie udało się wnieść pod obrady w ubiegłym roku ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk i imion. Jego zdaniem winę za to ponosi Graużiniene. Z jego ust padła również bardzo ważna deklaracja:
Osobiście proponowałem, żeby podczas jesiennej sesji plenarnej wnieść pod obrady ustawę o pisowni nielitewskich nazwisk i imion. Nie rozumiem, dlaczego przewodnicząca Sejmu Loreta Graužinienė nie wnosiła tego projektu wcześniej pod obrady. Mam nadzieję, że podczas wiosennej sesji problem z pisownią zostanie rozwiązany pozytywnie i obywatele z nielitewskimi imionami i nazwiskami nie będą mieli problemów. Biorę za to odpowiedzialność.
Swoje zdanie na temat takich deklaracji ma posłanka Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Wanda Krawczonok:
Takie deklaracje, że ustawa o pisowni nielitewskich nazwisk i imion zostanie przyjęta, słyszymy nie pierwszy raz. Zwłaszcza takie obietnice są składane przed wyborami. Jeszcze wiele obietnic usłyszymy. Program wyborczy przed ubiegłymi wyborami socjaldemokratów dużo uwagi poświęcał problemom mniejszości narodowych, z czego zostało zrealizowanych zero obietnic. Na ich obietnice patrzymy sceptycznie – stwierdziła dla „Kuriera Wileńskiego” przedstawicielka polskiej formacji w litewskim Sejmie.
W rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Loreta Graużiniene zaznaczyła, że obecnie zarejestrowane są trzy różne projekty ustaw o oryginalnej pisowni nielitewskich nazwisk. Jeden z nich obecnie rozpatrywany jest w komitetach sejmowych. Dopiero po odpowiednich decyzjach z ich strony, wszystkie projekty zostaną oddane pod głosowanie. Jeden z projektów, który zaproponowany został przez rządzących obecnie socjaldemokratów, dopuszcza użycie oryginalnej pisowni nazwisk. Również projekt zgłoszony przez konserwatystów dopuszcza taką możliwość, ale na dalszych stronach paszportu. Oba projekty przeszły w pierwszym czytaniu.
Zaczekamy do wiosny, zobaczymy jak teraz wywiążą się ze swoich deklaracji. Przecież są trzy wersje zarejestrowane i nie wiadomo, które pójdą pod obrady. Przez to, że do tej pory ustawa nie została przyjęta, to tylko utrudniają życie swoim obywatelom, zwłaszcza obywatelkom, które wyszły za mąż za obcokrajowców. To, że ustawa do tej pory nie jest przyjęta, to tylko brak woli politycznej
– podsumowała Wanda Krawczonok.
Warto podkreślić, że w tym roku na Litwie odbędą się wybory parlamentarne, co jak zaznaczyła Krawczonok, może mieć wpływ na składane przez obecnego premiera obietnice.
Źródło: kurierwilenski.lt/polskieradio.pl
Fot. Wikimedia/Marcin Białek