Nauczyciele czują się oszukani. Nie tak miały wyglądać ich podwyżki. – Nie jestem rozczarowana, jestem wściekła – powiedziała wiceszefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego Urszula Woźniak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Zareagował także Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki.
Nie tak miała wyglądać wyplata nauczycieli. – Nie jestem rozczarowana, jestem wściekła – mówi wiceszefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego Urszula Woźniak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Przypomnijmy, ze KO obiecywała w czasie kampanii podwyżki wynagrodzeń o 30 proc., nie mniej niż o 1500 zl brutto. Tymczasem według rozporządzenia płacowego nauczycieli, 1500 zł nie dotyczy wynagrodzeń realnych, a… średnich wraz ze wszystkimi dodatkami i odprawami emerytalnymi.
ZNP obliczył, że nauczyciel początkujący otrzyma 1218 zł brutto więcej, mianowany 1167 zł, a dyplomowany 1365 zł. Woźniak zwraca uwagę także na kolejny problem. – Te podwyżki spłaszczają wynagrodzenia nauczycielskie w sposób tragiczny. Nauczyciel mianowany będzie zarabiał zaledwie o 149 zł brutto więcej od początkującego – podkreśla. – Nauczyciele mianowani nie zostawili suchej nitki na tym projekcie płacowym. Są po prostu wściekli – dodaje.
Co ciekawe, do sprawy odniósł się były szef MEN, Przemysław Czarnek. – A co to? Naprawdę? Nie będzie spełnienia kolejnej obietnicy? I to pomimo tego, że ponad połowę środków na te podwyżki przygotowaliśmy my, podnosząc subwencję o rekordowe ponad 12 mld zł? Tym samym podnieśliśmy wynagrodzenie najmniej zarabiającym nauczycielom o ok. 100 proc. od 2015 roku! A #KoalicjaOszustów nawet kilkunastu procent dobrze nie potrafi dorzucić? #100pustychkonkretówPO – podkreślił.
Pensja nauczyciela składa się z wynagrodzenia zasadniczego i dodatków. Część z nich stanowi % wynagrodzenia zasadniczego. Jeśli chce Pan konkretne liczby to średnie wynagrodzenie wzrasta dla nauczyciela:
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) January 19, 2024
✔️początkującego o 1577 zł;
✔️mianowanego o 1720 zł;
✔️dyplomowanego o 2198…