Muzułmańscy posłowie, którzy opuścili holenderską Partię Pracy (PvdA), stworzyli własne ugrupowanie polityczne. Partia cieszy się wysokim poparciem wśród wyznawców islamu z Turcji zamieszkujących Holandię.
Założycielami nowej partii politycznej w Holandii są: Tunahan Kuzu i Seleuk Ozturk. Posłowie ci dali się poznać z promocji islamu i zastraszania posłanek. Oztruk cały czas współpracuje z prezydentem Turcji, Recepem Erdoganem. Natomiast obaj parlamentarzyści utrzymują kontakty z Diyanet – tureckim biurem religijnym odpowiadającym za utrzymanie większości meczetów w Turcji.
Mniejszość turecka w Holandii nie chce się asymilować
Czytaj także: Holenderska katoliczka uratowała córkę przed dżihadystami
Według holenderskich służb mniejszość turecka nie asymiluje się z resztą społeczeństwa i stanowi to poważny problem dla władz. W Holandii powstają tzw. społeczeństwa równoległe. Sytuację tę chcą wykorzystać założyciele pierwszej muzułmańskiej partii politycznej w Unii Europejskiej. Ich celem jest zbudowanie ugrupowania, które będzie mogło samodzielnie wprowadzić znaczącą liczbę posłów do parlamentu. Wszystko po to by propagować kulturę i wartości islamskie w życiu publicznym.
Jak wykazuje sondaż z 18 listopada br., 77 proc. tureckich wyborców Partii Pracy poprze nową partię Tunahana Kuzu i Seleuka Ozturka.
Holenderska katoliczka uratowała córkę przed dżihadystam
Dziewiętnastoletnia holenderka, gdy oglądała telewizję, zakochała się w byłym żołnierzu, który w Syrii od wielu miesięcy walczył przeciwko Assadowi. Został on zidentyfikowany jako Omar Yilmaz. Dziewczyna odszukała go w mediach społecznościowych i porzuciła rodzinę by wyjść za niego za mąż.
Nastolatka znalazła się w niebezpieczeństwie i nie doszło do planowanego przez nią małżeństwa. Gdy przebywały w Syrii, nawiązała kontakt ze swoją matką, Monique. Kobieta postanowiła rzucić wyzwanie islamistom i odbić z ich rąk córkę.
Jak donoszą holenderskie media, praktykująca katoliczka z Holandii udała się do stolicy Państwa Islamskiego – Rakki – by tam odzyskać swoje dziecko. Przebrała się za muzułmankę i spotkała z dziewiętnastolatką. Razem uciekły do Turcji skąd wróciły do Holandii.
Obecnie kobiety przebywają w Maastricht są całe i zdrowe. Nastolatka po przejściu na islam przyjęła imię Aisha. Została oskarżona o „terroryzm” i „zagrażanie bezpieczeństwu świata”. Wkrótce stanie przed sądem.
Czytaj także: Grozili jej śmiercią i przykładali ostrze do gardła, ale i tak nie przeszła na islam