Prawo i Sprawiedliwość postanowiło pozwać Wojciecha Czuchnowskiego oraz spółkę Agora S.A, wydawcę „Gazety Wyborczej”. Partia rządząca jest zbulwersowana artykułem dziennikarza, który ukazał się we wspomnianej gazecie.
Powodem zamieszania jest artykuł Czuchnowskiego zatytułowany „Mafijne państwo PiS”. Autor komentuje w nim fakt ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę, byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Co ciekawe, w papierowej wersji gazety tekst znalazł się na jej pierwszej stronie bez tytułu, zaś na stronie internetowej już wspomniany wcześniej tytuł posiadał. Czuchnowski stwierdził w tekście, iż PiS wywierało nacisk na wymiar sprawiedliwości, zaś Andrzej Duda „pokazał, że stawia ponad prawem siebie, kolegów i działaczy swojej partii”. Na podstawie tych rozważań autor ocenił, że w ten sposób nie działa państwo demokratyczne, lecz mafijne.
To właśnie tych słów, kończących cały tekst, dotyczy pozew PiS. Przedstawiciele partii rządzącej podkreślają, że stwierdzenie to kreuje nieprawdziwy obraz ugrupowania i naraża je na utratę zaufania społecznego. PiS domaga się przeprosin na pierwszej stronie papierowego wydania „Wyborczej” oraz na jej stronie internetowej.
Czytaj także: Leszek Bubel w układzie. Materiał Fundacji LEXNOSTRA
Co na to „Wyborcza”?
Do całej sprawy odnieśli się dziennikarze „GW”. Swój komentarz na portalu internetowym należącym do gazety zamieścił Mariusz Jałoszewski, który podkreśla, że „pozwy polityków przeciwko dziennikarzom nie są rzadkie, ale nie zdarza się, by pozywała ich partia, w dodatku rządząca”.
Dziennikarz przytacza również orzeczenia sądów oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z których wynika, że „krytyka polityków przez dziennikarzy ma szerokie granice, a politycy jako osoby publiczne muszą mieć grubą skórę”. Dodatkowo „Trybunał podkreśla, że rolą prasy jest kontrolowanie polityków i patrzenie władzy na ręce”.
Najszersze granice dopuszczalnej krytyki Trybunał w Strasburgu zakreśla w przypadku rządów i rządzących, podnosząc, że ze względu na swoją dominującą pozycję winni okazywać powściągliwość w sięganiu po jakiekolwiek sankcje wobec dziennikarzy. W publicznej dyskusji na ważne tematy społeczne usprawiedliwione są nawet bardzo ostre stwierdzenia, których prawdziwości dziennikarz nie ma obowiązku wykazywać.
– pisze Jałoszewski.
Cały tekst będący odpowiedzią na informację o pozwie PiS znajdą państwo TUTAJ.
źródło: wirtualnemedia.pl, wyborcza.pl
Fot. Wikimedia/Szczebrzeszynski