Andrzej Wyrwiński, dziennikarz Polsat News, opublikował zdjęcie wezwania na front, które otrzymał jego rosyjski kolega. – Boi się śmierci – przyznaje wprost Wyrwiński.
Rozpoczęła się częściowa mobilizacja zapowiedziana przez rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. Tysiące Rosjan muszą stawić się do wojskowych komend uzupełnień, a następnie, po przejściu szkolenia, trafią na front. W sieci pojawia się coraz więcej filmów, na których widać, jak w praktyce wygląda „częściowa mobilizacja”, którą zapowiedział i wprowadził stosownym dekretem Putin. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Wezwania do wojska otrzymują rzecz jasna również „zwykli” Rosjanie, który na co dzień daleko jest do popierania Putina. O jednym z nich poinformował Andrzej Wyrwiński, dziennikarz Polsat News na swoim profilu w serwisie społecznościowym Twitter.
Dziennikarz zamieścił zdjęcie wezwania, które otrzymał jeden z jego rosyjskich kolegów. Wyrwiński przyznaje, zapewne na podstawie rozmowy z Rosjaninem, że ten „boi się śmierci”.
– Wezwanie do armii na 22 września. Czyli na jutro. Trzeba mieć ze sobą paszport i „wojennyj biljet”. Kolega z Moskwy pisze, że boi się śmierci. Musieli te bilety od kilku dni wypisywać – napisał Andrzej Wyrwiński. Do wpisu dołączył zdjęcie wezwania.
Wezwanie do armii na 22 września. Czyli na jutro. Trzeba mieć ze sobą paszport i "wojennyj biljet". Kolega z Moskwy pisze, że boi się śmierci. Musieli te bilety od kilku dni wypisywać. #mobilizacja #Putin pic.twitter.com/oqyh7ACSjU
— Andrzej Wyrwiński (@andrzejwu) September 21, 2022